Forum Politologia forum Strona Główna FAQ Użytkownicy Szukaj Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj Rejestracja
Politologia forum
Politologia UAM III rok
 Wspólna Polityka Rolna Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Karolina




Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 09:19, 13 Lut 2007 Powrót do góry

Poniżej przesyłam materiały na Współną Politykę Rolną, które otrzymałam od dr Macieja Walkowskiego. Jest tego sporo więc poszczególne materiały umiesczę w oddzielnych wiadomościach.
pozdrawiam Karolina

Maciej Walkowski
STRATEGIA LIZBOŃSKA UNII EUROPEJSKIEJ. PRZEGLĄD ZAŁOŻEŃ – PERSPEKTYWY REALIZACJI.

W marcu 2000 r., podczas szczytu Rady Europejskiej w Lizbonie przyjęto ambitny plan budowy do roku 2010 „najbardziej konkurencyjnej i dynamicznej, bazującej na wiedzy gospodarki świata, zdolnej do proporcjonalnego wzrostu ekonomicznego, oferującej więcej lepszych miejsc pracy oraz większą spójność społeczną” . Ta tzw. strategia lizbońska skupiała się na czterech fundamentalnych kwestiach: innowacyjności (gospodarki opartej na wiedzy – „information, knowledge society”), liberalizacji (rynków telekomunikacyjnych, energetycznych, transportowych, finansowych), rozwoju przedsiębiorczości (sektor małych i średnich przedsiębiorstw) oraz spójności społeczno-ekonomicznej (kształtowanie nowego, aktywnego modelu państwa socjalnego).
Działania te miały przede wszystkim służyć rozwojowi aktywnej polityki zatrudnienia i kreowaniu pozytywnych zmian na rynku pracy (poprawa jej jakości, przemodelowanie systemu kształcenia, większa mobilność pracowników, etc.) . Strategia w jej pierwotnym kształcie składała się z trzech filarów: gospodarczego, społecznego i ekologicznego, przy czym główna część reformy UE dotyczyła internetyzacji gospodarki, podnoszenia jej innowacyjnośći oraz inwestycji w prace badawczo-rozwojowe (B+R).

WYKRES I
WYMIARY STRATEGII LIZBOŃSKIEJ
Źródło: „Puls Biznesu” 18.03.2005 r.
Szefowie rządów i państw Unii Europejskiej wyraźnie dostrzegali, że motorem napędowym rozwoju najsilniejszej gospodarki świata, czyli gospodarki amerykańskiej, szczególnie od końca XX wieku, stała się rewolucja informatyczna. Elektronika, miniaturyzacja, digitalizacja treści, telekomunikacja, internet, programowanie pracy urządzeń elektronicznych etc. w błyskawicznym tempie zmieniały rzeczywistość gospodarczą USA. Abstrakcyjne dotąd pojęcie „information society” miało stać się synonimem nowoczesności, kreatywności, aktywności, wolności i dobrobytu ogółu obywateli UE . W przyjętej w Lizbonie Agendzie uznano, że:
- narzędzia elektronicznej gospodarki umożliwiają lepszą, efektywniejszą organizację Wspólnego Rynku , aktywizację małych i średnich przedsiębiorstw, regionów gorzej rozwiniętych lub usytuowanych w trudniejszych warunkach geograficznych,
- poprawa warunków funkcjonowania rynku europejskiego podnosi jego konkurencyjność w stosunku do innych regionów świata,
- inwestycje w sektorach telekomunikacji, technologii informatycznych, mediów są tak dynamiczne iż pozostanie za nimi w tyle może spowodować nieodwracalną przepaść i degradację w stosunku do tych krajów, które osiągną w nich prymat,
- jedynie wykształcone i zdolne do absorpcji wiedzy społeczeństwa mogą skutecznie budować nowoczesną, konkurencyjną gospodarkę oraz jednocześnie uczestniczyć w efektach, które ona przynosi,
- rozwój technologii teleinformatycznych tworzy sam w sobie najbardziej perspektywiczny rynek pracy, a co za tym idzie, jest czynnikiem przeciwdziałającym bezrobociu,
- rozwój oraz powszechne wykorzystywanie usług opartych o technologie teleinformatyczne zmieniają warunki pracy oraz życia społeczeństwa europejskiego,
- powodzenie jednostki, grup społecznych pozostawać będzie w ścisłym związku z umiejętnościami oraz możliwościami korzystania z usług opartych na technologiach teleinformatycznych .

Realizacji tej wizji, w kontekście planowanego wzrostu nakładów na B+R do 3% zagregowanego PKB Wspólnot oraz wzrostu wskaźnika zatrudnienia do 70% służyć miało wdrożenie w życie inicjatywy „eEurope – An Information Society for All ” oraz uzupełniających ją inicjatyw „Go Digital” i „e Content”
Inicjatywa „eEurope” wyznaczała dziesięć tematycznych obszarów działania, w tym m.in.: wprowadzenie internetu i środków multimedialnych do szkół; tani dostęp do internetu; wdrożenie elektronicznych procedur w zamówieniach publicznych i ułatwień prawnych w handlu elektronicznym; szybkie łącza internetowe dla naukowców i studentów; innowacyjność w rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw; upowszechnienie technologii elektronicznych w opiece zdrowotnej, rozwój tzw. inteligentnego transportu.
„Go Digital” miał na celu wsparcie powszechnego wykorzystania narzędzi cyfrowych przez ponad 19 mln małych i średnich przedsiębiorstw funkcjonujących w UE, a „eContent” – usprawnienie funkcjonowania administracji publicznej za pomocą internetu, tworzenie stron internetowych w wersjach wielojęzycznych i wzrost produkcji materiałów informatycznych w postaci cyfrowej.

Wyniki analiz porównawczych wskaźników gospodarki amerykańskiej i europejskiej były dla UE bardzo alarmujące. Wyższe przeciętne roczne tempo wzrostu gospodarczego w USA w l. 1991-2000 sprawiło, że w roku 2000 poziom dochodu narodowego per capita (wg PPP) wyniósł w UE zaledwie 67,5% amerykańskiego (UE-15: 22.456 mln euro; USA: 35.288 mln euro; Kanada: 24.526 mln euro; Japonia: 23.787 mln euro)! W 2001 r. w USA na B+R wydano 2,7 % PKB, w Japonii 2,98 % PKB, a w krajach UE-15 zaledwie 1,94 % PKB. Stany Zjednoczone cechowały tez lepsze wskaźniki zatrudnienia, dłuższy roczny średni czas pracy, lepsza wydajność i wykształcenie pracowników . Znacznie niższy jest też poziom bezrobocia.
Unię charakteryzowało wyraźne opóźnienie w globalnym wykorzystaniu technologii teleinformatycznych oraz internetu. Na 100 największych amerykańskich korporacji, 50% działa w obszarze ICT (w UE-35% i głównie są to operatorzy telekomunikacyjni). Wśród 300 czołowych firm komputerowych świata, 70% funkcjonuje w USA. Korporacje amerykańskie wiodą też zdecydowany prym w wydatkach na badania naukowe, choćby w zakresie liczby wynalazków zgłoszonych oficjalnie do ochrony patentowej. Pomimo pozytywnych przykładów Szwecji, Finlandii czy Danii, odsetek osób regularnie wykorzystujących internet nadal jest w USA ponad dwukrotnie wyższy niż w UE.
Światowi liderzy w branży teleinformatycznej to korporacje amerykańskie: Microsoft, AOL Time Warner, IBM, Intel, Viacom, AT&T, Texas Instrument, Hewlett-Packard, czy Motorola .

WYKRES II
LUKA ROZWOJOWA POMIĘDZY UE I USA I JEJ WYMIARY

USA = 100

źródło: Eurostat



WYKRES III
KAPITAŁ LUDZKI
(osoby z wyższym wykształceniem jako procent populacji w wieku produkcyjnym)


źródło: Eurostat

Niespełna pięcioletni okres realizacji założeń strategii dowodzi wyraźnej nieskuteczności UE we wdrażaniu pierwotnie przyjętych celów. Potwierdza to dokonany w lutym 2005 r. przez Komisję Europejską przegląd średniookresowy założeń lizbońskich. Zawierał on m.in. wnioski jakie jesienią 2004 roku przedstawiła grupa Wima Koka, byłego premiera Holandii. Z raportu Koka m.in. wynikało, że wysokie zobowiązania socjalne w największych gospodarkach unijnych (tzn. Niemiec i Francji) sprawiają, że kraje te nie są w stanie zwiększyć wydatków na B+R, edukacje czy sektor teleinformatyczny.
Inne wnioski: zatrudnienie w UE nadal oscyluje wokół 63%, a wzrost gospodarczy z ledwością osiąga 2% PKB; dystans rozwojowy wobec USA stale się powiększa, a nowymi konkurentami globalnymi dla UE stały się Chiny i Indie.
Założenie o budowie nowoczesnej gospodarki tylko i wyłącznie w oparciu o technologie teleinformatyczne nie sprawdziło się nawet w Stanach Zjednoczonych (liczne bankructwa firm w branży ICT)

WYKRES IV
Bezrobocie w Unii Europejskiej

Źródło: Eurostat 2005 r.

Coraz więcej analiz naukowych wskazywało na tradycyjne źródła konkurencyjności amerykańskiej „New Economy”, tj.: daleko posuniętą deregulację rynków, elastyczność rynku pracy, optymalny rynek walutowy, niskie podatki. Ponadto trójpłaszczyznowa konstrukcja strategii (gospodarczo-społeczno-ekologiczna) w efekcie zaowocowała brakiem wyraźnych priorytetów. Dobrowolność we wdrażaniu jej założeń przez kraje członkowskie UE, również nie wpływała pozytywnie na jej realizację .
Pojawiło się teraz nowe i ważne pytanie: czy w ogóle można pogodzić realizację koncepcji trwałego i zrównoważonego rozwoju UE , w duchu spójności społeczno-ekonomicznej jej państw i regionów z liberalnym modelem najbardziej docelowo konkurencyjnej w skali globu gospodarki europejskiej?
Z konieczności przeorientowania pierwotnych założeń zdawała sobie również sprawę Komisja, czego efektem jest wspomniany dokument z lutego 2005 r., czyli „Nowy początek Strategii Lizbońskiej”. Dokończenie budowy prawdziwie wolnego od barier Jednolitego Rynku i wyraźne położenie akcentu na reformę rynku pracy muszą stać się w opinii Komisji priorytetem na zbliżające się lata. Większa elastyczność i otwartość europejskiego rynku pracy, pełna liberalizacja rynku usług, szybsza (choć w tej sferze akurat UE notuje pełne sukcesy) deregulacja rynków telekomunikacyjnych i tzw. przemysłów sieciowych, wzrost nakładów na edukacje i naukę, nadal pozostają kluczowymi elementami strategii. Wzrost nakładów na B+R i edukacje oraz zmniejszenie podatków dla przedsiębiorstw, docelowo tworzących miliony nowych miejsc pracy wymaga jednak wyraźnego ograniczenie wydatków socjalnych w krajach UE o szczególnie wysokim wskaźniku bezrobocia. Na to z kolei potrzeba woli politycznej i konsekwencji we wdrażaniu często niepopularnych społecznie decyzji .
„Stara Europa”-(UE-15) powinna też szybciej otwierać swoje rynki pracy i usług dla nowoprzyjętych członków. Polski premier, Marek Belka w odniesieniu do omawianej materii, nie pozostawia większych wątpliwości. W jego opinii : deklaracje doścignięcia Stanów Zjednoczonych wydają się coraz mniej realne w zakładanej na wstępie dziesięcioletniej perspektywie . Dlatego powinna ona raczej zakładać jak najefektywniej gonić gospodarkę amerykańską, a niekoniecznie jak ją dogonić w ściśle określonych ramach, tak aby uniknąć niepotrzebnego rozczarowania.
Poza tym odnowiona strategia lizbońska skupia się na dwóch elementach: wzroście gospodarczym i wzroście zatrudnienia, czyli dwóch celach popieranych przez wszystkich Europejczyków. Ich realizacja ma być możliwa poprzez zwiększenie europejskiej konkurencyjności, co miałoby nastąpić dzięki lepszej edukacji społeczeństw, szybszemu wdrażaniu postępu technologicznego, dalszej liberalizacji rynku (zwłaszcza usług) i integracji gospodarek. Są to cele jak najbardziej dla Polski aktualne i pożądane.
Pierwszoplanowym pakietem działań realizowanych na poziomie wspólnotowym powinno być dokończenie budowy rynku wewnętrznego. W szczególności chodzi tu o sfinalizowanie prac nad projektem dyrektywy o usługach na rynku wewnętrznym.
Oprócz tego istotne jest także zniesienie ograniczeń w zakresie swobodnego przepływu pracowników, wyeliminowanie barier w zakresie uznawania kwalifikacji zawodowych, przepływu kapitału oraz towarów. Ostatnim elementem, na który chciałbym zwrócić uwagę, jest konieczność budowy gospodarki opartej na nowoczesnych technologiach. Stanowi ona nowy typ gospodarki, gdzie wiedza zajmuje miejsce kapitału-dawnego czynnika decydującego o sukcesie ekonomicznym. Na tym tle głównym czynnikiem rozwoju stają się innowacje – ich ilość, jakość, a przede wszystkim możliwości zastosowania przez gospodarkę. Inwestycje w badania i rozwój są w Europie o około 1/3 niższe niż w Stanach Zjednoczonych i wynoszą około 2% P W Polsce jest to jedynie około 0,65% PKB. A nie możemy zapominać, że w rozwiniętych gospodarkach, takich jak gospodarka Unii Europejskiej, główną siłą napędowa wzrostu produktywności jest wiedza, a dokładniej innowacje i edukacja .
Trudno nie przyznać racji tak formułowanym poglądom, biorąc pod uwagę bieżącą sytuację na polskim rynku pracy. Tacy choćby inwestorzy jak: Hewlett Packard (Wrocław), Bosch Siemens i Indesit (Łódź), Motorola (Kraków), LG Electronics (Mława), Michelin (Olsztyn), Communications Factory (Kraków), Hilton Foods i Interplast (Tychy), Business Solutions (Bielsko-Biała) czy Atos Origin (Bydgoszcz) zgłaszają popyt głównie na osoby z wykształceniem wyższym, bardzo dobrą znajomością języków obcych oraz umiejętnością posługiwania się najnowocześniejszą technologią produkcji .
Z punktu widzenia całej Unii Europejskiej, fundamentalną kwestią pozostaje problem szans realizacji względnie liberalnej propozycji UE, zawartej w średniookresowym przeglądzie z lutego 2005 r. Pod koniec maja br. społeczeństwo francuskie odrzuciło w referendum Traktat Konstytucyjny, uznając jego regulacje – słusznie lub nie – za zbyt mało socjalne. Obawy przed mitycznym „tanim, polskim hydraulikiem”, Rumunem pracującym za przysłowiowe pięć euro za godzinę , trzykrotnie tańszym kalafiorem importowanym z Polski, rujnującym ponoć dochody rolników z francuskiej Bretanii, lęk przed delokalizacją produkcji i w ogóle utratą zdobyczy państwa opiekuńczego, były u większości obywateli Francji powszechne.
Niewiele lepsze nastroje panują w Niemczech i Holandii, której obywatele powiedzieli jeszcze bardziej stanowcze „nie” dla „euro-konstytucji”. Francusko-niemiecka koalicja na rzecz zablokowania dyrektyw w sprawie liberalizacji rynku usług, ograniczenia delokalizacji przemysłu czy harmonizacji podatków korporacyjnych-pod wyraźną presją społeczną-przybiera na sile. Dalsze poszerzenie UE o Rumunię, Bułgarię, Chorwację, a w późniejszym okresie Turcję, czy nawet Ukrainę - państw, które w dłuższej perspektywie czasowej zwiększałyby potencjał rozwojowy gospodarki europejskiej, stanęło pod wielkim znakiem zapytania.
Paradoksalnie, niechętni konstytucji Brytyjczycy, których gospodarka, podobnie jak Irlandii należy do najbardziej dynamicznych w Europie, krytykują jej założenia jako zbyt mało...liberalne. Po odrzuceniu konstytucji przez Francję i Holandię, rząd T.Blaira bezterminowo odłożył w czasie możliwość zorganizowania referendum na ten temat . Dodatkowo, aktualnie toczą się dyskusje na temat kształtu przyszłego budżetu UE, który musi zostać przyjęty jednomyślnie przez wszystkie kraje członkowskie. Jego kształt odgrywać będzie dużą rolę w dobrej realizacji nieco „odświeżonej” strategii lizbońskiej. Wagę ustaleń finansowych w omawianym kontekście niejednokrotnie akcentował José Manuel Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej.
„Zgadzam się z Panem Kokiem, że strategia lizbońska jest dzisiaj nawet bardziej potrzebna w związku z tym, ze tempo wzrostu w Ameryce Północnej i Azji zwiększyło się a Europa musi zmierzyć się z wyzwaniami niskiej populacji i starzenia się społeczeństwa. Przeszłe i przyszłe reformy muszą być poparte odpowiednim poziomem inwestycji w sferze publicznej, w odniesieniu do budowy sieci i w stosunku do badań oraz edukacji. Oznacza to, że należy zabrać się do prac nad kolejnym pakietem finansowym EU na lata 2007-13, który odpowiadałby naszym ambicjom” – stwierdził Barroso .
Tymczasem Komisja Europejska, popierana przez nowe kraje członkowskie, zaproponowała wzrost zobowiązań finansowych członków UE do pułapu 1,13% PKB składki członkowskiej (realne wydatki ok. 1,07-1,08% PKB), co stwarzałoby szanse zwiększenia wydatków do poziomu 928 mld euro. Kategorycznie przeciwstawiają się temu najwięksi unijni płatnicy netto, tj. Niemcy, Francja, Holandia, Wielka Brytania, Szwecja i Austria, proponując obniżenie zobowiązań do sumy będącej odpowiednikiem 1% PKB kraju członkowskiego (budżet 814 mld euro) oraz ograniczenie wydatków na politykę strukturalną, w tym rozwój obszarów wiejskich.
Szczególnie rząd niemiecki, znajdujący się pod ogromną presją opinii publicznej, niechętnej dalszym cięciom socjalnym i ok. 11 mld euro wpłat netto do budżetu Wspólnot, podejmował próby zmian w wielkości i strukturze wydatków UE. Na skutek zamrożenia wydatków I filaru Wspólnej Polityki Rolnej do roku 2013 (głównie dopłaty bezpośrednie), rząd G.Schroedera – wbrew własnej minister rolnictwa R.Kuenast – szans na ograniczenie wydatków upatrywał właśnie w planach rozwoju obszarów wiejskich (II filar WPR). Propozycję ograniczenia wydatków budżetowych na obszary wiejskie w celu wygenerowania środków m.in. na rozwój i badania naukowe nie są skądinąd nowe, choć akurat w wydaniu niemieckim mogą nieco zaskakiwać .
Propozycję renacjonalizacji wydatków na WPR zgłaszał też m.in. prof. Andre Sapir, główny doradca ekonomiczny Komisji Europejskiej z czasów Romano Prodiego i autor głośnego raportu, dotyczącego reform budżetowych UE. „Wystąpiło pomieszanie między wielkością budżetu a jego podziałem. Dla mnie prawdziwe pytanie nie brzmi czy budżet ma być 1-proc, 1,15-proc, 1,24-proc, czy jakąś inną cyfrą, ale na co Unia chce wydawać pieniądze. (...) W raporcie proponujemy transfer pewnych wydatków między budżetami Unii i narodowymi. Edukacja jest kluczowa dla wzrostu , a jest finansowana na poziomie narodowym. Jeśli Francja czy Polska chcą robić coś dla swoich rolników, to ich wybór. Ale czy mamy to robić na szczeblu europejskim? Jeśli nie jesteśmy w stanie tego zmienić, to znaczy, że nie potrafimy zreformować Unii” . Te słowa prof. Sapira, najlepiej charakteryzują dylemat przed którym stoi dziś wielu europejskich polityków.

WYKRES V
PROPOZYJE ZMIAN W BUDŻECIE UE



źródło: Komisja Europejsk
Kompromisowa propozycja Luksemburga z maja br. w ogólnym zarysie sprowadzała się do ograniczenia wydatków budżetowych poniżej 900 mld euro, w tym środków na rozwój konkurencyjności (minus 50 mld eEuro), pomocy regionalnej (minus 40 mld euro), transportu, edukacji oraz zmniejszenia rabatu brytyjskiego. „Grupa sześciu” największych płatników netto UE nie godzi się na cięcia w pozycji B+R, a Francja – co Polskę akurat powinno cieszyć – tradycyjnie nie udzieli poparcia ograniczeniom w pozycji budżetowej „rolnictwo”. Jednak w wydatkach na „spójność społeczno-ekonomiczną”, w tym II filar WPR, ograniczenia są wielce prawdopodobne. Niejednokrotnie przeciwko takim potencjalnym krokom wypowiadała się polska komisarz ds. polityki regionalnej Danuta Hübner, podkreślając realne zagrożenia związane z niemożnością realizacji Celu 2 Funduszy Strukturalnych UE.
Symptomatyczna jest też tu wypowiedź polskiego sekretarza stanu ds. europejskich, stojącego na czele UKIE, Jarosława Pietrasa: „… o jakim jednolitym rynku mówimy, gdy polscy usługodawcy i pracownicy spotykają się z barierami w innych państwach członkowskich? Jak traktować głosy nazywające „dumpingiem socjalnym” bolesne, choć przynoszące efekty, reformy polityki fiskalnej w nowych państwach członkowskich? Jak to jest, że w jednej dyrekcji generalnej dyskutuje się nad uproszczeniem prawa wspólnotowego, a w drugiej planuje się nowe obciążenia biurokratyczne dla biznesu? Nie może być tak, że polskie ośrodki naukowe są wyłączane z głównych projektów badawczych tylko dlatego, że dysponują mniejszym kapitałem. Nie do przyjęcia jest sytuacja, gdy w unijnym pościgu za konkurencyjnością, marginalizuje się rolę polityki spójności .
Podsumowując: strategia lizbońska, nawet po dokonanym „liftingu”, w swej realizacji jest poważnie zagrożona. Zdecydowane francuskie i holenderskie „nie” w referendum dla konstytucji może perspektywicznie oznaczać osłabienie zdolności UE do podejmowania bardziej liberalnych decyzji, dotyczących skoordynowanej, długofalowej polityki makroekonomicznej. Za większą otwartością rynków europejskich w zakresie transferu usług i siły roboczej, przynajmniej do czasu przewidywanego sukcesu wyborczego CDU/CSU, nie opowiadają się też Niemcy. Poważnie zmniejszają się także szanse na szybkie porozumienie w sprawie budżetu na lata 2007-2013. Zupełne fiasko szczytu Rady Europejskiej , które w połowie lipca br. odbyło się w Brukseli stanowi tego kolejne potwierdzenie. Rośnie groźba kolejnych prób łagodzenia postanowień „Paktu Stabilizacji i Wzrostu” z Dublina, gwarantującego prawidłowe funkcjonowanie Unii Ekonomicznej i Monetarnej ( problem przekraczania przez Niemcy i Francję dopuszczalnego pułapu deficytu budżetowego.)
Polska szczególnie duży wysiłek powinna wnieść w poparcie propozycji budżetowych Komisji Europejskiej, promującej prawdziwie wolny rynek wewnętrzny, przy zachowaniu dotychczasowych zasad i pułapu zobowiązań finansowych we Wspólnej Polityce Rolnej i polityce spójności społeczno-ekonomicznej UE.
W perspektywie dwóch dekad stworzy nam to szansę podążania drogą Hiszpanii-kraju nowoczesnego, sprawnie zarządzanego, o coraz bardziej konkurencyjnej i nowoczesnej gospodarce i dwukrotnie niższym niż w momencie akcesji, bezrobociu. To właśnie przykład Hiszpanii a nie Stanów Zjednoczonych w najbliższych latach może stanowić pewien docelowy wzorzec przeobrażeń społeczno-gospodarczych w Polsce. Nie musi to wcale oznaczać podważania czy negowania zarazem planów strategii lizbońskiej, choć jej realizacja, przynajmniej na najbliższe pięć lat, stoi pod coraz większym znakiem zapytania.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Karolina




Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 09:20, 13 Lut 2007 Powrót do góry

Dr Maciej Walkowski
Zakład Gospodarki Międzynarodowej
INPID UAM w Poznaniu

System dopłat bezpośrednich w polityce rolnej Unii Europejskiej. Analiza i wstępna ocena zmian zachodzących w jego funkcjonowaniu.

System bezpośrednich kompensacji dochodowych zwanych płatnościami lub dopłatami bezpośrednimi, na szerszą skalę zaczął funkcjonować w Unii Europejskiej, począwszy od zasadniczej reformy Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) przeprowadzonej przez Ray’a MacSharry’ego w 1992 roku. Zgodnie z jej założeniami, płatności bezpośrednie miały rekompensować farmerom europejskim straty w dochodach powstałe wskutek stopniowego obniżania poziomu cen gwarantowanych podstawowych produktów rolnych, głównie zbóż i wołowiny. Jednocześnie powiązano wówczas możliwość korzystania z płatności ze zmniejszaniem powierzchni upraw (odłogowanie części gruntów) lub obniżaniem intensywność produkcji zwierzęcej (limit obsady zwierząt, premia ekstensyfikacyjna). Dalsze odchodzenie od wysokich cen rynkowych na rzecz płatności bezpośrednich potwierdzała „Agenda 2000” zatwierdzona w marcu 1999 roku na szczycie Rady Europejskiej w Berlinie, a szczególnie wyraźnie, ostatnia znacząca reforma WPR uzgodniona przez ministrów krajów UE w czerwcu 2003 roku w Luksemburgu (reformę poprzedzał Średniookresowy Przegląd WPR – „Mid Term Review” z lipca 2002 roku) .
W aktualnie obowiązującym w UE tzw. standardowym systemie dopłat, płatnościami objęte są tylko niektóre z form działalności rolniczej. W produkcji roślinnej są to zboża, rośliny oleiste (np. rzepak) i wysokobiałkowe (np. groch) tytoń, chmiel, len i konopie na włókno, susze paszowe, ziemniaki do produkcji skrobi ziemniaczanej. W produkcji zwierzęcej dopłaty stanowią premie stosowane wyłącznie w odniesieniu do wybranych grup zwierząt hodowlanych: bydła rzeźnego, owiec, krów mamek (krowy rasy mięsnej utrzymywane wyłącznie dla celów rozpłodowych) oraz do produkcji mleka. Płatności w ramach omawianego tzw. standard scheme przyznawane są do hektara upraw polowych lub liczby zwierząt. Podstawą obliczania ich wysokości są odrębnie prowadzone z każdym z krajów negocjacje, w ramach których ustala się powierzchnie bazowe upraw objęte łączną kwotą dopłat oraz maksymalne limity liczby zwierząt objętych płatnościami. Ponadto negocjuje się tzw. plon referencyjny, czyli średni plon zbóż, według którego przelicza się obowiązującą stawkę dopłaty na hektar . System płatności bezpośrednich administrowany jest za pośrednictwem Zintegrowanego Systemu Zarządzania i Kontroli – IACS, który zajmuje ważną rolę w kontroli wydatków Sekcji Gwarancji Funduszu Rolnego FEOGA. System ewidencji składa się ze zinformatyzowanej bazy danych obejmującej rejestr wielofunkcyjnych gospodarstw powiązany z systemem składania wniosków o wsparcie finansowe; systemu identyfikacji działek rolnych oraz ich identyfikacji i rejestracji zwierząt; zintegrowanego systemu kontroli .
Ogółem wśród „starych” członków „UE-15” funkcjonuje niemal 30 rodzajów rozmaitych dopłat, których znaczenie w dochodach rolniczych jest bardzo duże i na dodatek stale rośnie. O ile w latach 1986 – 1988 średnioroczna kwota dopłat w UE wynosiła 2.4 mld ECU, to w roku 2000 wzrosła do 24.4 mld euro. Współcześnie płatności bezpośrednie stanowią aż 61 % całego budżetu UE przeznaczonego na rolnictwo, a ich największymi beneficjentami są Francja ( około 6 mld euro), Niemcy ( około 3.7 mld euro), Hiszpania (około 3.4 mld euro), Włochy (około 3.2 mld euro), Wielka Brytania (około 2.9 mld euro) oraz Grecja (1.6 mld euro). W przeliczeniu na hektar użytków rolnych przoduje Grecja, na zatrudnionego w rolnictwie Dania, na gospodarstwo rolne – Wielka Brytania. Dopłaty bezpośrednie – obszarowe i na sztukę zwierząt, mają też istotny udział we wskaźniku wsparcia rolnictwa unijnego PSE – (Producer Subsidy Estimate) stosowanego przez OECD w celu pomiaru całości transferu środków pieniężnych od podatników i konsumentów do producentów rolnych. Im wyższy wskaźnik PSE tym niższa wydajność produkcji rolnej. O ile w latach 1986 – 1988 udział ten wynosił zaledwie 3 % (podtrzymywanie cen rolnych – 86 %), o tyle w okresie 1999 – 2001 już 25 % (podtrzymywanie cen – 60 %). Według danych OECD, dopłaty bezpośrednie miały w 1995 roku 46 % udział w dochodach tamtejszych producentów rolnych. W roku 2004 całościowa wielkość wsparcia udzielonego rolnictwu w krajach OECD obliczana za pomocą PSE wyniosła 147 mld ECU (UE – 80.4 mld ECU, Japonia 39 mld ECU, USA 22 mld ECU) .


Tabela nr 1. Wysokość dopłat bezpośrednich w wybranych krajach Unii Europejskiej.

Roczne dopłaty bezpośrednie UE na hektar użytków rolnych
w euro
Grecja 309
Dania 266
Niemcy 215
Włochy 210
Francja 202
Belgia 193
W. Brytania 177
Szwecja 168
Irlandia 156
Austria 130
Polska 129*
Finlandia 127
Holandia 126
Luksemburg 124
Hiszpania 118
Portugalia 94
Polska 51**
* w 2013 roku, ** w 2004 roku
Roczne dopłaty bezpośrednie UE na zatrudnionego w rolnictwie w euro
Dania 7920
W. Brytania 6755
Francja 6249
Luksemburg 5233
Irlandia 5058
Szwecja 4261
Niemcy 3573
Hiszpania 3352
Włochy 2897
Belgia 2832
Grecja 2358
Austria 1931
Finlandia 1891
Holandia 1067
Polska 886*
Portugalia 604
Polska 352**
* w 2013 roku, ** w 2004 roku
Roczne dopłaty bezpośrednie UE na gospodarstwo
w euro
W. Brytania 12292
Dania 11314
Francja 8896
Niemcy 6919
Szwecja 5729
Luksemburg 5233
Irlandia 4648
Belgia 4015
Finlandia 3075
Hiszpania 2830
Holandia 2282
Austria 2106
Grecja 1921
Włochy 1399
Polska 1160*
Portugalia 884
Polska 464**
* w 2013 roku, ** w 2004 roku

Źródło: Analiza SAEPR/FAPA na podstawie danych Eurostatu zawarta w: Analiza i ocena propozycji Komisji Europejskiej z 30 stycznia 2002 roku dla krajów kandydackich, SAEPR/FAPA, Warszawa, marzec 2000 rok oraz J. Bielecki, Pomoc niezależna od produkcji. „Rzeczpospolita” 27 czerwca 2003 rok.

Pierwsze poważniejsze zmiany w standardowym systemie dopłat obowiązującym w „starej UE” zostały zawarte w rozporządzeniu Rady UE z czerwca 2001 roku. Zezwalało ono, na zasadzie dobrowolności, na wprowadzenie w krajach członkowskich uproszczonego systemu płatności bezpośrednich dla małych gospodarstw rolnych w okresie 2002 – 2005. Tzw. decoupling, czyli uniezależnienie bieżących decyzji produkcyjnych rolników od utrzymywanych dopłat, polegać miał na zryczałtowanej płatności udzielanej gospodarstwom wcześniej uzyskującym do 1250 euro płatności rocznie. Szersze wprowadzenie zryczałtowanej płatności na gospodarstwo (single decoupled income payment per farm) KE zaproponowała w „Mid-Term Review” w lipcu 2002 roku. Nowy system, z pewnymi wyjątkami, miał zastąpić wszystkie obecne i przyszłe dopłaty bezpośrednie. Zaproponowano również wprowadzenie mechanizmu tzw. dynamicznej modulacji (dynamic modulation), w myśl założeń którego corocznie o 3 % - w okresie 7 lat – (ogółem o 20 %) obniżałoby wysokość płatności bezpośrednich powyżej pułapu 5 tysięcy euro/gospodarstwo. Zaoszczędzone w ten sposób środki miałyby wesprzeć rozwój obszarów wiejskich w UE (II filar WPR) . Rozwinięciem tych propozycji była fundamentalna reforma WPR zaproponowana 26 czerwca 2003 roku przez Radę UE w Luksemburgu. Ministrowie rolnictwa krajów UE za priorytet uznali wprowadzenie takiego systemu płatności bezpośrednich, który stopniowo, ale wyraźnie zrywałby powiązania między wsparciem dochodowym rolników a wielkością i rodzajem prowadzonej przez nich produkcji (upraw, chowu). Służyć temu ma alternatywne wprowadzenie Jednolitej Płatności na Gospodarstwo (JPG) lub Jednolitej Płatności Regionalnej (JPR) powiązanych z koniecznością spełnienia przez gospodarstwo określonych standardów ochrony środowiska, zdrowotności ludzi (zasada współzależności – cross-compliance) . W ramach JPG, dla każdego gospodarstwa zostanie obliczona stawka jednostkowa płatności na podstawie kwoty uzyskiwanej przez gospodarstwo w okresie referencyjnym 2000 – 2002 oraz ilości hektarów otrzymujących dopłaty. Na gruntach uprawnionych do tego typu płatności będzie można prowadzić dowolną działalność rolniczą, z wyłączeniem upraw wieloletnich (sady, maliny, porzeczki), produkcji owoców i warzyw oraz ziemniaków nieskrobiowych.
JPG, alternatywnie do 1 sierpnia 2004 roku mogła zostać zastąpiona systemem JPR, w ramach którego kraje członkowskie UE mogą podzielić regionalną kopertę finansową (całą lub część) pomiędzy wszystkich rolników z regionu, także tych, którzy nie otrzymywali płatności w okresie referencyjnym. Podobnie jak w przypadku JPG, płatność regionalna przysługiwałaby do gruntów ornych i trwałych użytków zielonych. Dodatkowo w ramach mechanizmu modulacji, wszystkie kwoty płatności bezpośrednich należne rolnikowi w danym roku kalendarzowym zostaną pomniejszone o: 3 % w 2004 roku; 4 % w 2005 roku i o 5 % rocznie w latach 2007 – 2012. Modulacja będzie neutralna dla gospodarstw otrzymujących do 5 tysięcy euro rocznie .
Nowy system płatności będzie mógł funkcjonować w krajach „UE-15” najwcześniej od początku 2005 roku i najpóźniej – po dwuletnim okresie przejściowym – od początku 2007 roku. Instrument modulacji nie obowiązywałby nowych krajów członkowskich, aż do momentu osiągnięcia przez nie pełnych płatności bezpośrednich. Także zasada współzależności nie będzie w nich stosowana w okresie funkcjonowania systemu Jednolitej Płatności Obszarowej – JPO (Single Area Payment Scheme). Tak przynajmniej wynika z propozycji Komisji Europejskiej.
Reforma z Luksemburga zdecydowanie upraszcza wyjątkowo skomplikowany system wsparcia dochodowego w ramach WPR. Tzw. decoupling prowadzi do silniejszego powiązania decyzji produkcyjnych rolników z sygnałami płynącymi z rynku, a tym samym poprawę konkurencyjności całego sektora rolnego w UE. Zasada cross-compliance wychodząc naprzeciw oczekiwaniom społecznym, nadaje większą rangę kwestiom związanym z ochroną środowiska naturalnego, bezpieczeństwem żywności oraz dobrostanem zwierząt. Wraz z przyjętym mechanizmem modulacji daje to możliwość skuteczniejszej realizacji wielofunkcyjnego Europejskiego Modelu Rolnictwa. Reforma ta jest też jednak pewnym kompromisem, umożliwiającym wyjątkowo wyłączenie części płatności z nowego systemu JPG/JPR (funkcjonowanie w systemie standardowym) i ewentualnie odroczenie w czasie jego wprowadzenia .
Dziesięciu nowym krajom członkowskim, KE po raz pierwszy w styczniu 2002 roku zaproponowała możliwość wyboru pomiędzy systemem standardowym a uproszczonym systemem dopłat (simplified scheme). W systemie uproszczonym płatność bezpośrednia i jej wysokość zależna byłaby od wielkości gospodarstwa, a nie rodzaju prowadzonej produkcji. Ostatecznie jedynie Cypr i Malta nie wybrały systemu Jednolitej Płatności Obszarowej (JPO), będącego rozwinięciem propozycji KE. System ten łączy w sobie logikę płatności standardowych ze schematem naliczania dopłat w systemie uproszczonym (w praktyce jest to więc tzw. system mieszany).
System Jednolitej Płatności Obszarowej jest rozwiązaniem nowym, dotychczas nie stosowanym w obecnych państwach członkowskich Unii Europejskiej. System ten będzie mógł funkcjonować przez trzy pierwsze lata członkostwa, z możliwością przedłużenia o kolejne dwa lata. Płatności będą wypłacane na wszystkie grunty rolne utrzymane w dobrej kulturze rolnej z zachowaniem wymogów ochrony środowiska. Ich poziom wynosi 25 %, 30 % i 35 % odpowiednio w latach 2004, 2005 i 2006 w stosunku do poziomu wsparcia rolnictwa w Unii Europejskiej. Dopłaty w tej wysokości są w pełni finansowane ze środków Unii Europejskiej. Traktat akcesyjny przewiduje możliwość podniesienia poziomu dopłat odpowiednio do 55 %, 60 % i 65 %. Taki poziom płatności będzie stosowany w Polsce. Płatności uzupełniające będą wypłacane do powierzchni upraw, ale tylko w kierunkach produkcji wspieranych w Unii Europejskiej płatnościami bezpośrednimi. Na sfinansowanie płatności uzupełniających będzie wykorzystana część środków z Planu Rozwoju Obszarów Wiejskich (przesunięcie części środków UE na finansowanie rozwoju wsi w Polsce – tzw. II filar WPR) a także środki z budżetu krajowego. Płatności bezpośrednie przysługują producentom rolnym posiadającym grunty rolne o powierzchni powyżej 1 ha, z tym, że powierzchnia działek rolnych wchodzących w skład gospodarstwa nie może być mniejsza niż 0.1 ha .
Ustalono, że od roku 2007 dopłaty będą mogły być podniesione w oparciu o środki budżetowe danego kraju o 30 % w stosunku do poziomu podstawowego. Dzięki temu rozwiązaniu poziom 100 % dopłat mógłby zostać osiągnięty w Polsce w roku 2010, tj. siedem a nie dziesięć lat po akcesji, jak pierwotnie zakładano. Przyznać należy, że wynegocjowane warunki były dużym osiągnięciem polskich negocjatorów, bowiem jeszcze kilka lat wcześniej UE w ogóle kwestionowała prawo rolników z regionu Europy Środkowej i Wschodniej, w tym polskich, do dopłat bezpośrednich. Niesłusznie argumentowano, że po integracji ceny rolne w Polsce wzrosną i tym samym nie będzie podstaw do rekompensat. Za mało racjonalne uznać należało też twierdzenie, że dopłaty przyczynią się do nadmiernego wzrostu zamożności rolników w stosunku do ludności pozarolniczej oraz nadmiernego, niekontrolowanego wzrostu produkcji rolnej i zahamowania przemian struktury agrarnej .
System JPO oznacza, że każdy właściciel w Polsce powyżej 1 ha otrzyma odpowiednio 41 euro/ha w 2004 roku, 51 euro/ha w roku 2005 i 61 euro/ha w 2006 roku. Ponadto rolnik otrzyma dopłaty powierzchniowe na produkcję upraw roślinnych (zboża, rośliny oleiste, wysokobiałkowe, len i konopie włókniste, strączkowe, tytoń, chmiel i ziemniaki na skrobię) w wysokości 70 euro/ha w 2004 roku, 71 euro/ha w 2005 roku i 72 euro/ha w 2006 roku. Dodatkowo rolnik otrzyma dopłatę powierzchniową od posiadanych łąk i pastwisk wykorzystywanych w produkcji zwierzęcej (bydła, owiec i mleka) w wysokości 45 euro/ha w 2004 roku, 56 euro/ha w 2005 roku i 69 euro/ha w 2006 roku. Przykładowo: rolnik posiadający w sumie 10 hektarów ziemi, z czego 2 hektary przeznaczone na łąki i pastwiska, 7 hektarów na produkcję zbóż a 1 hektar to ugory utrzymane w dobrej kulturze rolnej, po wejściu do UE w 2004 roku otrzyma 410 euro dopłaty bazowej. Dodatkowo rolnik ten otrzyma 490 euro za obszar uprawy zbóż i 90 euro za obszar pod wypas zwierząt. W sumie jego dodatkowy dochód roczny w postaci dopłat bezpośrednich wyniesie więc 990 euro i będzie wzrastał rokrocznie, aby w 2010 roku otrzymywać takie same dopłaty jak obecnie rolnicy z krajów „UE-15” . W roku 2004, po przeliczeniu przyjętego wówczas kursu euro na złotówkę, stawka JPO na 1 ha gruntów wynosiła 210.53 zł. Wysokość dopłaty uzupełniającej ponad pułap 25 % pełnych stawek unijnych wyniosła 292.78 zł do ha. Łącznie: 503.31 zł do każdego hektara produkcji roślinnej i zwierzęcej (łąki i pastwiska danego gospodarstwa).
Przyjęty w Polsce mieszany system dopłat znacznie różni się do systemu standardowego, a częściowo też i od JPG/JPR. Oznacza również, że część dopłat (25 %, 30 %, 35 % w latach 2004 – 2006) przypadnie wszystkim rolnikom, w tym m.in. producentom buraków cukrowych, warzyw, owoców, drobiu, ziemniaków nieskrobiowych – czyli rodzajów produkcji nie objętych dopłatami w „UE-15”. Jedynie dopłaty uzupełniające trafią do rolników zgodnie z regułami obecnej WPR. System ten do minimum ogranicza ewentualność niepełnego wykorzystania przyznanych Polsce dopłat (uproszczone wnioski, uniknięcie większych problemów związanych z tworzeniem i funkcjonowaniem systemu IACS), co byłoby wielce prawdopodobne w systemie standardowym. System mieszany stwarza możliwość objęcia dopłatami niemal wszystkich polskich rolników, spłaszczając różnice w wielkościach dopłat dla różnych grup producentów. Płatności bezpośrednie będą miały ogromne znaczenie w kształtowaniu poziomu dochodu rolniczego w Polsce, wahając się od 46 do 69 % brutto przy maksymalnej stawce płatności . System JPO nie wymaga też stosowania zasady współzależności (cross-compliance), mechanizmu modulacji oraz odłogowania części gruntów.
Do dnia 31 sierpnia 2004 roku 1.702.419 producentów rolnych otrzymało numery ewidencyjne w powiatowych biurach ARiMR. Do systemu wprowadzono 1.400.173 wnioski o płatności bezpośrednie oraz 628.939 wniosków o wsparcie finansowe dla obszarów o niekorzystnych warunkach gospodarowania (ONW). Był to najlepszy procentowo wynik, wśród wszystkich nowych członków UE. Dzięki bardzo korzystnemu kursowi przeliczeniowemu 1 euro za 1 PLN (4.71 zł), w roku 2004 wartość przyznanych dopłat (łacznie z płatnościami dla terenów typu ONW) wyniosła 8.1 mld zł, stanowiąc główną część z 11.6 mld zł całościowej pomocy przyznanej polskiej wsi i rolnictwu w ramach WPR w tym okresie. Zdaniem Haliny Sikorskiej z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarstwa Żywnościowego w Warszawie, tylko najmniejsze gospodarstwa potraktują dopłatę jako formę, z reguły kilkusetzłotowej zapomogi socjalnej, z przeznaczeniem na bieżącą konsumpcję. Podobnego zdania jest Janusz Rowiński z tej samej jednostki naukowo-badawczej. Z jego wypowiedzi wynika, że nawet potencjalny zakup sprzętu gospodarstwa domowego (pralki, lodówki) ze środków z tytułu dopłat uznać należy za pożądany . Z badań przeprowadzonych pod koniec października 2004 roku przez Pracownię Badań Społecznych na zlecenie „Rzeczypospolitej” wynika, że co piąty rolnik chce za dopłaty kupić maszyny i urządzenia rolnicze lub wyremontować budynki gospodarcze. Pokrywa się to z opinią Wojciecha Olejniczaka, Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, według którego rolnicy, dzięki dopłatom, w najbliższym czasie kupią niemal pięć razy więcej sprzętu niż w roku 2003 (około 30 tysięcy sztuk ciągników, kombajnów, snopowiązałek itd.). Z ankiety wynika ponadto, że 12 % respondentów pragnie przeznaczyć dopłatę na spłatę kredytów, 5 % - z reguły najmłodszych rolników na budowę lub wyposażenie domu, a około 6 % właścicieli towarowych farm na zakup dodatkowej ziemi . Szczególnie powiększenie areału użytków rolnych, powiązane ze wzrostem poziomu mechanizacji produkcji, powinno przyspieszyć – w dużym stopniu dzięki dopłatom – proces tworzenia się w naszym kraju grupy około 500 tysięcy dużych, wydajnych, nowoczesnych i wyspecjalizowanych farm, konkurencyjnych na rynku europejskim i światowym. Byłby to proces pożądany i zgodny z ogólnymi tendencjami w rozwoju rolnictwa światowego O zakładanym wzroście rentowności produkcji rolnej, po wejściu Polski do UE i przyjęciu systemu JPO świadczy wyraźnie rosnący popyt na ziemię rolniczą w Polsce i odczuwalny wzrost jej ceny (o ponad 900 zł w III kwartale 2004 roku w porównaniu z analogicznym okresem 2003 roku) .

Tabela nr 2. Pomoc publiczna dla polskiego rolnictwa w 2004 roku w mln euro.

w mln euro







w mln euro

900










2003 rok



2528
791 – dopłaty bezpośrednie



331 – Fundusze Strukturalne na modernizację rolnictwa
1086 – Plan Rozwoju Obszarów Wiejskich*






150 – Interwencyjny zakup żywności
170 – Przed-członkowski program modernizacji rolnictwa Sapard

2004 rok



* część wypłacona jako dopłaty bezpośrednie


Źródło: Dane ARiMR zawarte w: „Rzeczpospolita” 18 października 2004 rok.

Podsumowując: płatności bezpośrednie są i jak ustalono, przynajmniej do 2013 roku pozostaną, najważniejszym instrumentem WPR w wymiarze finansowym. Już pierwsze miesiące członkostwa Polski w UE wykazują wymierne korzyści związane z ich stosowaniem. Następować będzie stopniowe, ale wyraźne odchodzenie w „UE-25” od mało efektywnego systemu standardowego dopłat na rzecz ograniczających wpływ płatności bezpośrednich na decyzje produkcyjne rolników, systemów JPG/JPR oraz JPO. Wynika to skądinąd nie tylko z zasad wewnętrznej racjonalności ekonomicznej, ale także z międzynarodowej presji jaką ma producentów unijnych wywierana jest przez innych producentów żywności w świecie (głównie Grupę Cairns i G-21) w ramach toczących się obecnie rokowań WTO (Runda Katarska) . Obecnie w „UE-25” równolegle funkcjonuje kilka systemów płatności: standardowy – maksymalnie do roku 2007, JPG/JPR z elementami standardowego w wybranych krajach najszybciej od roku 2005 i JPO w ośmiu nowych krajach członkowskich z 7 lub 10-letnim okresem przejściowym dochodzenia do identycznego dla całej UE pułapu dopłat. Komplikuje to możliwość konkurowania na Jednolitym Rynku Europejskim i wymaga większego ujednolicenia w dalszej perspektywie czasowej .
SUMMARY
The compensatory direct payments system is currently the most important element of shaping European farmers income. It also conditions the development of rural areas process in the EU. The author focuses in the article on the analysis and introductory assessment of various new direct payments systems which are used in UE-25, with special attention to the system chosen by Poland .


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Karolina




Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 09:21, 13 Lut 2007 Powrót do góry

Maciej Walkowski

Problemy rozwojowe wsi i rolnictwa polskiego w dobie dostosowań do wymogów Unii Europejskiej


Rozpoczęte przez Polskę 31 marca 1998 roku negocjacje członkowskie z Unią Europejską, zakończyły się sukcesem 13 grudnia 2002 roku podczas szczytu Rady Europejskiej w Kopenhadze. Postanowienia szczytu kopenhaskiego stanowiły zwieńczenie wieloletniego procesu dostosowawczego do wymogów Unii Europejskiej, którego pierwszym krokiem było podpisanie 16 grudnia 1991 Układu Europejskiego, ustanawiającego stowarzyszenie Polski ze Wspólnotami Europejskimi i ich państwami członkowskimi.
Najogólniej podsumowując wynik negocjacji należy stwierdzić, że Polska wyraziła zgodę na przyjęcie wspólnotowego dorobku prawnego (tzw. acquis communautaire), choć niekoniecznie wraz z pierwszym, planowanym na 1 maja 2004 roku dniem członkostwa (uzgodniono szereg tzw. okresów przejściowych stwarzających szansę na stopniową implementację regulacji wspólnotowych). Podjęte zobowiązania, w odniesieniu do poszczególnych dziedzin prawodawstwa, na użytek rozmów podzielono na 31 tzw. obszarów negocjacyjnych. Kompromis, jaki udało się osiągnąć w trakcie debat nad ich zawartością, musiał być zgodny z ustaleniami dotyczącymi finansowych ram, kolejnego tj. piątego rozszerzenia Unii Europejskiej. Stanowiska negocjacyjne, zarówno reprezentującej UE Komisji Europejskiej, jak i dwóch kolejnych polskich rządów, na przestrzeni wielomiesięcznych negocjacji ewoluowały. Największe kontrowersje dotyczyły czterech ostatnich w kolejności zamykanych obszarów negocjacyjnych tj. „Finanse i budżet”, „Rolnictwo”, „Polityka konkurencji” oraz „Inne”.
Obszar negocjacyjny „Rolnictwo” reguluje kwestie włączenia polskiego rynku towarów rolno-spożywczych w obszar europejskiego jednolitego rynku oraz objęcia polskiego rolnictwa pełnym zakresem Wspólnej Polityki Rolnej, rozwoju rynku pracy na obszarach wiejskich, kształcenia, poprawy infrastruktury technicznej, społecznej i agrarnej na wsi. Negocjacje w omawianej dziedzinie rozpoczęły się 14 czerwca 2000 roku i zakończyły po wielu kontrowersjach dopiero 13 grudnia ubiegłego roku. W rządowym „Raporcie na temat rezultatów negocjacji o członkostwo Rzeczpospolitej Polskiej w Unii Europejskiej” zawarto stwierdzenie „...Uzyskane rezultaty negocjacyjne stwarzają dogodne warunki dla szybkiego integrowania się polskiego rolnictwa z jednolitym rynkiem UE w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Przyspieszeniu ulegnie proces restrukturyzacji polskiej wsi i rolnictwa, powstaną nowe, korzystniejsze warunki dla wymiany handlowej w ramach UE oraz z krajami trzecimi. Interesy polskiego rolnictwa reprezentowana będą na forum WTO przez Unię Europejską, zapewniając Polsce identyczne warunki udziału w handlu światowym, co będące udziałem państw UE, identyczny poziom ochrony celnej oraz możliwości korzystania z instrumentów wsparcia rynku rolnego, np. poprzez dopłaty do eksportu. Pierwsze lata po akcesji wymagać będą jednakże od Polski dużego wysiłku organizacyjnego w celu jak najszybszego efektywnego wejścia w struktury i mechanizmy UE, co warunkuje uzyskanie odpowiedniego poziomu absorpcji środków finansowych i postawionych do dyspozycji polskiego rolnictwa.”
Istnieją duże szanse na realizację tych zamierzeń, bowiem z punktu widzenia polskiej wsi, Wspólna Polityka Rolna UE opiera się na kilku zasadach, umożliwiających szybszą modernizację rolnictwa i jego przekształcenia strukturalne, ochronę dochodów rolniczych w zgodzie z interesami środowiska i konsumentów. Do zasad tych należy zaliczyć:
 Zapewnienie bieżącej opłacalności i dochodowości rolnictwa
Warunki (cena minimalna, kwoty produkcyjne, dopłaty bezpośrednie) produkcji i zbytu są z rolnikami negocjowane i co bardzo ważne, znane z góry na okres 6-7 lat. Umożliwia to planowanie i specjalizację produkcji rolnej, stwarzając szansę na wzrost wydajności i dochodów. Ceny ustalone dla polskich rolników po akcesji (na lata 2004-2006) są również korzystniejsze od obecnie obowiązujących na rynku rodzimym.
 Dofinansowanie „opłacalności” przez odrębne i coraz rozleglejsze finansowanie przemian agrarnych. Dodatkowe środki finansowe przeznaczone są w UE na działania związane z powiększaniem i modernizacją gospodarstw rolnych, dofinansowaniem rolnictwa górskiego, osadnictwem młodych rolników, wcześniejszymi emeryturami rolniczymi i zalesianiem.
 Aktywna polityka rozwoju regionalnego. Wspiera ona programy rolne i wiejskie w UE, stwarzając korzystne warunki ekonomiczno-społeczne do rozwoju idei „zrównoważonego rolnictwa” i „wielofunkcyjności wsi europejskiej” (wspierania zatrudnienia i kształtowania dochodów w sferze około i pozarolniczej, np. w handlu, usługach, rzemiośle, przetwórstwie rolno-spożywczym)
 Odrębne dopłaty do ochrony i kształtowania środowiska naturalnego rolników (tzw. ekosystemów).

Tabela 1 Przelewy z budżetu UE dla Polski w latach 2004-2006


NIE WYMAGAJĄCE WSPÓŁFINASOWANIA Z BUDŻETU KRAJOWEGO
2004 2005 2006
Kompensata budżetowa 443 550 450
Dopłaty bezpośrednie dla rolników 550 660 770
Interwencja na rynku rolnym 252 359 352
Programy wspólnotowe 154 266 359
Modernizacja administracji 103 62 31
WYMAGAJĄCE WSPÓŁFINANSOWANIA Z BUDŻETU KRAJOWEGO
2004 2005 2006
Programy przed-członkowskie (SAPARD, ISPA, PHARE 2) 970 823 509
Fundusze strukturalne 859 1776 2107
Rozwój obszarów wiejskich 174 603 922
Źródło: Komisja Europejska, dane w mln euro, zawarte w „Rzeczpospolita” 3 marca 2003 r.

Dzięki wskazanym mechanizmom oraz zatwierdzonym w Kopenhadze środkom finansowym na ich wdrożenie, przekształcenia agrarne w Polsce po akcesji do Unii Europejskiej przebiegać będą na znaczenie korzystniejszych warunkach niż obecnie. Poprawi się opłacalność i dochodowość produkcji rolnej, a w dłuższej perspektywie nastąpi wyraźny postęp w poprawie warunków życia mieszkańców polskiej wsi, w wymiarze społecznym, kulturowym, infrastrukturalnym i edukacyjnym. Waga problemu jest ogromna, bowiem w Polsce ekonomicznych i społecznych barier utrudniających odpowiednie przygotowanie wsi i rolnictwa do wymogów członkostwa jest szczególnie wiele. Koncentrują się one wokół powiązanych ze sobą problemów: wielkości i liczby funkcjonujących gospodarstw rolnych, skali wydajności oraz jakości produkcji; zatrudnienia w rolnictwie, dochodów rolniczych i źródeł ich ukształtowania, cen ziemi, poziomu infrastruktury oraz edukacji na wsi. W Polsce, przynajmniej na tle Czech, Węgier, Słowenii i Estonii, mamy największy procent osób zatrudnionych w rolnictwie oraz związanych z życiem i praca na wsi. Polska wieś cierpi więc na przeludnienie, a zatrudnienie biorąc pod uwagę osoby pracujące tylko na swoim gospodarstwie wynosi 26 osób na 100 ha użytków rolnych, stanowiąc wskaźnik trzykrotnie wyższy od średniej w UE. Dochodzi do tego wysoki poziom bezrobocia strukturalnego na wsi, zarówno rejestrowanego (udział wiejskich bezrobotnych w ogólnej liczbie bezrobotnych w Polsce wynosi ok. 35 %), jak i utajonego, które dziś szacuje się już na 1-1,7 mln osób (osoby o prawie zerowej krańcowej wydajności pracy). Koszty utrzymywania bezrobotnych zmniejszają możliwości akumulacyjne gospodarstw, ich rozwój, poprawę struktury agrarnej. Gospodarstwo chłopskie staje się „socjalną przystanią”, a nie sprawnie funkcjonującą i ekspansywną jednostką produkująca na rynek. Zatrudnienie w sektorze rolnym w Polsce jest kilkakrotnie większe niż przeciętne: w UE (ok. 5 % ze stałą tendencją malejącą), przy czym jednostkowa wydajność pracy polskich rolników jest przeciętnie 6-7 razy niższa od średniej unijnej i pond 10 razy niższa niż w tych krajach Unii, które znajdują się w tej samej co Polska strefie klimatycznej (Belgia, Dania, Holandia, północna część Niemiec). W żadnym kraju UE na roli nie pracuje więcej niż 1 mln osób (w Polsce zatrudnionych w indywidualnych gospodarstwach rolnych na wsi jest ponad 3,6 mln osób). Szacuje się, że wielkość produkcji przeciętnego gospodarstwa w Polsce wynosi ok. 6 tys. Euro rocznie, stanowiąc jedynie 33 % średniej produkcji na gospodarstwo rolne w Unii Europejskiej. Niska wydajność pracy w polskim rolnictwie wynika zwłaszcza z opóźnień przekształceń strukturalnych rolnictwa; znacznego rozdrobnienia ziemi, niskiego poziomu wykształcenia ludności rolniczej; niewielkiej specjalizacji gospodarstw oraz niedostatecznego rozwoju pozarolniczych ogniw agrobiznesu.

Wykres 1 Wartość produkcji dodanej na zatrudnionego w rolnictwie w Polsce w 1996 r. (w USD według cen z 1995 r.)


Źródło: „Polska Wieś 2000. Raport o stanie wsi”, Fundacja na Rzecz Rozwoju Polskiego Rolnictwa, Warszawa 2001.

Źle wypada porównanie wskaźników produktywności ziemi oraz jednostkowej wydajności zwierząt. Mniej cukru niż Polska z 1 ha w UE uzyskuje jedynie Finlandia, a tak niskiej wydajności mlecznej krów nie ma żadnym kraju unii. W naszym kraju, w strukturze stada przeważają krowy mleczne. W 1995 średnia unijna ich wydajność wynosiła 52,72 kg. W Polsce w tym czasie wskaźnik ten oscylował wokół poziomu 31,6 kg od krowy. Ponadto, obecnie zaledwie 30 % skupowanego u nas mleka spełnia unijną normę jakościową-100 tys. bakterii w mililitrze sześciennym, a prawo eksportu wyrobów na rynek europejski nadal posiada zaledwie kilkanaście z 428 działających mleczarni. Poziom plonów zbóż odpowiada poziomowi, jaki Francja i RFN osiągnęły w latach 1966-1970. Stopień koncentracji zasobów i produkcji mleka w przeliczeniu na jedno gospodarstwo jest bardzo niski. Wyrazistym przykładem tej sytuacji jest przeciętna wielkość stada krów w Polsce i produkcja mleka w przeliczaniu na jedno gospodarstwo. W Polsce przeciętne stado krów wynosi 2,6 sztuki, a w krajach Unii Europejskiej 22,3 sztuki. W Wielkiej Brytanii przeciętne stado krów wynosi około 70 sztuk, a w Holandii ponad 40. W całej UE jest ok. 1 mln producentów mleka, a w Polsce jest aż 1,3 mln. Takie rozproszenie produkcji nie tylko nie zapewnia odpowiedniej wydajności pracy i pożądanego poziomu dochodów producentom, ale umożliwia zapewnienie wymaganych standardów jakościowych surowca i przetworów.
Jedną z poważnych przyczyn tak niskiej wydajności produkcji jest duże rozdrobnienie gospodarstw rolnych w Polsce. Struktura agrarna polskiego rolnictwa, odziedziczona po okresie PRL-u, z punktu widzenia wejścia w fazę modernizacji specjalizacji i koncentracji produkcji, jest przestarzała, wręcz archaiczna. Jej sztywność i złożoność wyjątkowo nie sprzyja efektywności gospodarowania. Racje, ma prof. J. Wilkin twierdząc, że „...nikt po stronie Unii nie stawia Polsce konkretnych wymogów dotyczących np. struktury gospodarstw, poziomu wydajności czy wielkości zatrudnienia w rolnictwie”, powołując się przy tym na przykłady Grecji, Portugalii czy południowych rejonów Włoch. Z drugiej jednak strony oczywistym jest fakt, iż z ekonomicznego punktu widzenia, dopiero określona wielkość gospodarstwa pozwala na osiągnięcie korzyści skali w oparciu o rentowne wprowadzanie unowocześnień technologicznych, ograniczających koszty własne i powodujących wzrost konkurencyjności oferowanych produktów. Tylko duże, nowocześnie zarządzane, wyposażone i wyspecjalizowane gospodarstwo farmerskie jest w stanie w pełni wykorzystać te możliwości.
Tymczasem, średnia powierzchnia gospodarstwa w naszym kraju to 7,8 ha, natomiast w UE 18 ha. Większość z 2 mln polskich gospodarstw, bo ponad 56 % nie przekracza 5 ha i w ogóle nie produkuje na rynek. W Polce gospodarstwa do 10 ha stanowią niemal 83 % ogólnej liczby gospodarstw i użytkowują ponad 57 % gruntów. W UE gospodarstw do 10 ha jest również wiele (72,7%), ale użytkują one zaledwie 14,7 % ziemi. Gospodarstwa większe, o obszarze ponad 50 ha występują w Polsce bardzo rzadko, natomiast w UE zajmują one blisko 50 % użytków rolnych. Poziom koncentracji ziemi jest więc wśród państw UE znacznie wyższy i co istotne proces ten postępuje tam znacznie szybciej niż w Polsce. Produkcja na rynek skupiona jest więc w UE w wielkich, wydajnych i wysoko wyspecjalizowanych gospodarstw farmerskich, a nie małych 2-3 ha zacofanych gospodarstwach socjalnych lub gospodarstwach szczątkowo produkujących na rynek, które dodatkowo cechuje poważnie utrudniająca sprawną organizację produkcji i tak charakterystyczna dla Polski szachownica gruntów. W 1996 r. na ogólną liczbę 2041,4 tys. gospodarstw indywidualnych w Polsce, blisko 70 % posiadało obszar poniżej średniej powierzchni i mniej niż 10 % można było uznać za gospodarstwa relatywnie duże.
Z badań Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej wynika, że nie więcej niż 20-30% gospodarstw chłopskich w Polsce ma szanse rozwojowe. Analiza ta pokrywa się z opinią rządu polskiego, który zakłada, ze na wspólnotowym rynku wewnętrznym-po spełnieniu pewnych wymogów-będzie mogło się utrzymać ok. 700 tys. polskich gospodarstw rolnych. Zauważyć należy, iż mimo że w Polsce problem zmian struktury agrarnej jest znacznie bardziej naglący niż w UE, to właśnie w krajach Unii tempo redukcji gospodarstw-głównie za sprawą spadku opłacalności produkcji-jest kilkukrotnie wyższe niż w naszym kraju. W Holandii, w ciągu jednego tylko roku –1999, liczba gospodarstw rolnych-zwłaszcza wielokierunkowych-zmniejszyła się o cztery tysiące. Od 1988 roku, ubyło w tym kraju aż 44% gospodarstw rolnych. W Szwecji, w roku 1999 odnotowano aż 6 % spadek liczby gospodarstw, których jest tam obecnie zaledwie 80 tysięcy. We Francji z kolei, w latach 1992-1999 powierzchnia użytków rolnych zmniejszała się o 100 tys. ha rocznie.
W Polsce, poważnym utrudnieniem w procesie konsolidacji gruntów, jest nadal bardzo niska w porównaniu z krajami UE, cena ziemi. Różnice cenowe są obecnie kilku, a nawet kilkunastokrotne. Przykładowo, na początku lat 90 – tych, cena ziemi ornej w Holandii i RFN była niemal 25-krotnie, a we Francji 6-krotnie wyższa niż w Polsce. Niewysoka cena wynika zarówno ze słabej jakości ziemi (grunty klasy I i II stanowią zaledwie 3,3 % ogólnego areału upraw), niskiej opłacalności produkcji, dużej podaży po likwidacji byłych PGR-ów, jak i małego zainteresowania kupnem przez kapitał rodzimy przy nadal obowiązujących w Polsce, restrykcyjnych przepisach zakupu ziemi przez obcokrajowców (zgoda MSWiA).
Inną ważną przyczyną niskiej konkurencyjności polskich producentów rolno-spożywczych na rynkach międzynarodowych, w tym UE, jest niedorozwój gałęzi produkujących lub świadczących usługi dla rolnictwa oraz wciąż niewystarczający poziom rozwoju przemysłu przetwórczego i sfery obrotu produktami rolnymi. W Polsce, w połowie lat 90-tych ponad siedem razy więcej osób pracowało na roli niż w przemyśle rolno-spożywczym. Natomiast w Wielkiej Brytanii w roku 1989 na rolnictwo przypadało zaledwie 16 %wartości dodanej całej gospodarki żywnościowej, a tylko w samej gastronomii pracowało trzy razy więcej osób. Niewątpliwie poważnym utrudnieniem w rozwoju tych dziedzin są wieloletnie zaniedbania w infrastrukturalnym rozwoju obszarów wiejskich w Polsce. Niski poziom gazyfikacji i telefonizacji polskiej wsi, słaba jakość sieci przepływu energii elektrycznej, systemu wodociągowego i kanalizacyjnego oraz stanu dróg skutecznie utrudnia powstawanie punktów skupu produktów rolnych, zakładów przetwórczych, punktów usługowych, handlowych i innych pozarolniczych funkcji wsi. W 1999 r. na obszarach wiejskich w Polsce średnio 71,8% gospodarstw wyposażonych było w wodociąg sieciowy i zaledwie 7,7% w infrastrukturę kanalizacyjną. Stopień gazyfikacji gospodarstw domowych wynosił przeciętnie 14,9% a pod koniec 2000 roku na wsi polskiej zarejestrowanych było 2558 tys. abonentów telefonicznych, czyli jedynie 24 % ogólnej ich liczby w kraju. Długość dróg gminnych w 1999 r. wynosiła 145,7 tys. km. w tym o nawierzchni utwardzonej 59,6 tys. km, tj, 40,1% ogółu dróg gminnych.


Tabela 2 Podstawowa infrastruktura techniczna na wsi polskiej

WYSZCZEGÓLNIENIE JEDNOSTKA 1990 1994 1997 1999
Wodociągi zbiorowe % udział gospodarstw podłączonych* 29,1 45,7 60,9 71,8
Kanalizacja zbiorowa % udział gospodarstw podłączonych 1,6 2,7 6,0 7,7
Gaz sieciowy Liczba odbiorców-tys 284,1 491,6 583,7 613,2
telefonizacja Liczba abonentów-na tys. osób 26,9 45,7 83,6 113,6
*gospodarstwa powyżej 0,1 ha wg Powszechnego Spisu Rolnego 1996
Źródło: „Polska Wieś 2000. Raport o stanie wsi”. Fundacja na Rzecz Polskiego Rolnictwa, Warszawa 2001.

W krajach Unii Europejskiej istotny wpływ na rozwój agrobiznesu mają liczne spółdzielnie, organizacje producenckie, stowarzyszenia lokalne i inne formy organizacji gospodarczych tworzone i kontrolowane przez rolników. W naszym kraju niedostateczny rozwój sfery instytucjonalnej nadal stanowi poważną barierę rozwojową.
Poza wcześniej wymienionymi czynnikami, słabość polskiego rolnictwa, tkwi też wyraźnie w bardzo niskim przeciętnym poziomie wykształcenia ludności rolniczej. Według danych GUS-u z 1997 r., prawie 83 % ludności wiejskiej posiadało wykształcenie niepełne podstawowe i zasadnicze zawodowe. Zaledwie 1,9 % posiadało wykształcenie wyższe, co było wielkością pięciokrotnie niższą w porównaniu z wykształceniem mieszkańców miast (9,8%). O zdecydowanie gorszym poziomie wykształcenia mieszkańców wsi w porównaniu z osobami żyjącymi w miastach świadczy przede wszystkim bardzo wysoki udział grupy, która w ogóle nie kontynuowała nauki po ukończeniu szkoły podstawowej. Łącznie z osobami, którym nie udało się ukończyć nawet obowiązkowej szkolnej edukacji, stanowiły one ponad połowę (54,7%) całej wiejskiej zbiorowości w wieku 15 lat i więcej (w mieście – 31,3 %). Spośród tej części ludności wiejskiej, która kontynuowała naukę po ukończeniu szkoły podstawowej, stosunkowo najwięcej, bo 28 % osób uczyło się w zasadniczych szkołach zawodowych, które-jak wykazują badania-absolutnie niewystarczająco przygotowują absolwentów do prowadzenia w sposób innowacyjny i nowoczesny produkcji rolnej. Złe wykształcenie uniemożliwia rolnikom polskim umiejętne korzystnie z najnowszych technologii i postępu biologicznego, utrudnia adaptację do nowych warunków gospodarowania, zmniejszając szansę na znalezienie pracy poza rolnictwem. Jak wynika z badań, osoby lepiej wykształcone częściej prowadzą gospodarstwa większe obszarowo, w których wydajność z hektara jest dwukrotnie wyższa niż w gospodarstwach prowadzonych przez osoby z wykształceniem podstawowym, bądź bez wykształcenia.

Tabela 3 Liczba osób wykształconych na 1000 zatrudnionych w Polsce

WYKSZTAŁCENIE POZA ROLNICTWEM W ROLNICTWIE
Wyższe 88 18
Średnie zawodowe 263 32
Średnie ogólnokształcące 290 220
Zasadnicze zawodowe 290 220
Podstawowe i niższe 293 709
Źródło: A. Kowalski, „Społeczne uwarunkowania rozwoju wsi i rolnictwa”, Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, Warszawa 1998.

Istnienie i oddziaływanie wszystkich wymienionych czynników prowadzi w efekcie do wyraźnych różnic w poziomie dochodowości gospodarstw rolnych w UE i Polsce. Dochody farmerów unijnych są przeciętnie siedmiokrotnie wyższe od przeciętnego dochodu polskiego rolnika. Zapominać jednak nie należy, że niemal w połowie kształtowane są one za pośrednictwem mechanizmu bezpośrednich płatności kompensacyjnych oraz innych dotacji, na które to państwa polskiego nie stać i które stanowiły jeden z najtrudniejszych polsko-unijnych problemów negocjacyjnych. Dodatkowym problemem, szczególnie w przededniu planowanego na początek 2003 roku referendum przedakcesyjnego w Polsce, jest poważny brak wiedzy na temat Unii Europejskiej wśród mieszkańców wsi. Tylko 9 % wśród nich czuje się dobrze lub bardzo dobrze poinformowanych o procesach integracji europejskiej, w tym zasadach funkcjonowania Wspólnej Polityki Rolnej. Dwie trzecie uważa, ze ma słabą lub bardzo słabą wiedzę na ten temat, a aż 23 % deklaruje brak jakiejkolwiek wiedzy. Zjawisko to rzutuje na niską stosunkowo skłonność tej części ludności naszego kraju do podjęcia działań dostosowawczych do integracji z Unią Europejską oraz niechęć do członkostwa Polski w jej strukturach. Zarówno rolnicy jak i mieszkańcy polskiej wsi, w większości negatywnie oceniają bilans zysków i strat płynących z integracji dla naszego kraju z UE.

Tabela 4 Korzyści i straty związane z integracją europejską w opinii rolników i mieszkańców wsi polskiej (dane w proc.)

CZY PANA(I) ZDANIEM, INTEGRACJA POLSKI Z UNIĄ EUROPEJSKĄ PRZYNIESIE WIĘCEJ KORZYŚCI CZY STRAT? MIESZKAŃCY WSI ROLNICY
Polskim rolnikom 1999 2002 1999 2002
Więcej korzyści niż strat 18 17 15
Więcej strat niż korzyści 44 49 59
Tyle samo korzyści, co strat 15 15 15
Trudno powiedzieć 22 18 11
Polskiej wsi 1999 2002 1999 2002
Więcej korzyści niż start 18 18 12 16
Więcej start niż korzyści 44 47 64 58
Tyle samo korzyści co start 16 16 10 15
Trudno powiedzieć 21 18 15 11
Źródło: „Mieszkańcy wsi o integracji europejskiej; opinie, wiedza, poinformowanie”, red. nauk. Lena Kolarska-Bobińska., Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2002.

Polska wieś i rolnictwo stają obecnie przed koniecznością głębokich, kosztownych i długotrwałych dostosowań. Najważniejsze do realizacji w okresie przedakcesyjnym działania restrukturyzacyjne powinny przede wszystkim sprowadzać się do:
 Zwiększenia areału i unowocześnienia gospodarstw rolnych;
 Wzrostu pozarolniczego zatrudnienia na wsi;
 Inicjatyw regionalnych i lokalnych zapewniających rozwój społeczno-gospodarczy obszarów wiejskich;
 Poprawy i rozwoju edukacji na wsi;
 Poprawy stanu środowiska;
 Rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw na wsi;
 Rozwoju infrastruktury technicznej i informatycznej (internet) na wsi.
 Zdecydowana poprawa stanu wiedzy i informacji o Unii Europejskiej oraz korzyściach płynących z członkostwa.
Integracja z Unią Europejską oraz wdrażanie zasad jej polityki rolnej może skutecznie umożliwić, ułatwić a wręcz wymusić owe niezbędne działania modernizacyjne. Polscy producenci rolni uzyskują dostęp do bogatego rynku europejskiego, na którym ceny na większość produktów rolnych są wyższe niż w Polsce. W wyniku zniesienia ceł i innych pozataryfowych ograniczeń w handlu, poprawie ulegną też warunki dla eksportu polskich produktów rolno-spożywczych. Dochody polskich producentów rolnych mogą więc ulec wyraźnej poprawie, tym bardziej, jeżeli w przyszłości w pełni objęci zostaną oni systemem bezpośrednich kompensacji dochodowych. Niezbędne zaadoptowanie wspólnotowego acquis communautaire, w zakresie zdrowotnych, ekologicznych i jakościowych standardów produkcji wymusi poprawę konkurencyjności polskich gospodarstw. Po upływie okresu przejściowego, uniemożliwiającego czasowo zakup ziemi przez obcokrajowców, kilkukrotnie wzrosną ceny ziemi rolniczej w Polsce. Napłynie jakże potrzebny na polskiej wsi, kapitał inwestycyjny i handlowy. Partycypowanie w programach finansowej pomocy przedakcesyjnej SAPARD i częściowo ISPA ułatwi realizację koncepcji zrównoważonego rozwoju rolnictwa polskiego i wielofunkcyjności polskiej wsi. Powstąpieniowe Fundusze Strukturalne i miliardy Euro potencjalnie możliwe do uzyskania w ich ramach, ułatwią minimalizację ekonomicznych i społecznych kosztów, które niewątpliwie powstaną wskutek utraty części rynku krajowego na rzecz unijnych dostawców żywności, eliminujących z rynku część niekonkurencyjnych rodzimych producentów rolnych.







BIBLIOGRAFIA

Czykier –Wierzba D., Rolnictwo polskie a integracja z Unią Europejską, Gdańsk 1995.
Grabowski St., Procesy dostosowawcze w gospodarce polskiej do standardów Unii Europejskiej, Warszawa 1999.
Krzyżanowska Z., Może to, co irlandzkie, „Gazeta Wyborcza”, 5 VII 2000.
Krzyżańska A., Integracja polskiego rolnictwa z Unią Europejską-dostosowania i negocjacje, „Problemy Integracji Rolnictwa”, Biuletyn Informacyjny FAPA 2000.
Koszt dostarczenia rolnictwa, „Rzeczpospolita” z 08.11.1999.
Michna W., Bezrobocie na wsi i możliwości jego ograniczania, „Studia i Monografie”, IERiGŻ, nr 92, Warszawa 1999.
Pawlicki J., Skąd wziąć 25 mln zł na wieś, „Gazeta Wyborcza” z 25.11.1999.
Polska Wieś 2000. Raport o stanie wsi, Fundacja na Rzecz Rozwoju Polskiego Rolnictwa.
Poślednik A., Fundusze z programu Sapard, „Unia Europejska”, Serwis Informacyjny, nr. 6-7, Warszawa 2000.
Problemy integracji rolnictwa, Biuletyn Informacyjny, FAPA 1996.
Raport na temat rezultatów członkostwa Rzeczpospolitej Polskiej w Unii Europejskiej, Rada Ministrów, Warszawa, grudzień 2002.
Sikorska A., Struktura społeczno-demograficzna i wykształcenie ludności wiejskiej, „Studia i Monografie”, IERiGŻ, Warszawa 1999.
Szot E., Wielki areał i wielkie problemy Polski, „Rolnictwo-dodatek do Rzeczpospolitej” z dnia 28.09.1999.
Szot E., W Polsce zmiany znikome, „Rzeczpospolita” 18 XII 2000.
Tarnaowska K., Koszty i korzyści przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, [w:] Polskie rolnictwo a Unia Europejska, (red) St. Miklaszewski, Kraków 1998.
Trzy Polski: Potencjał i bariery integracji z Unią Europejską, EU-monitoring III, red. Nauk. J. Hausner, S. Krajewski, M. Marody, J. Wilkin, A. Wojtyna, M. Zirk-Sadowski, Kraków 1999.
Wilkin J., Polskie rolnictwo na Wspólna Polityka Rolna Unii Europejskiej, [w:] „Chłop, rolnik, farmer? Przystąpienie Polski do Unii Europejskiej-nadzieje i obawy polskiej wsi”, Instytut Spraw Publicznych, Warszawa 2000.
Wilkin J., Rolnictwo polskie w perspektywie integracji europejskiej, „Gospodarka Narodowa” – numer specjalny 1998.
Woś A., Rolnictwo w obliczu narastającego kryzysu, „Studia i Monografie” IERiGŻ, nr 100, Warszawa 2000.
Wspólna Polityka Rolna Unii Europejskiej a polskie rolnictwo. Rozważania o korzyściach i kosztach, Urząd Komitetu Integracji Europejskiej, Warszawa 2002.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Karolina




Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 09:22, 13 Lut 2007 Powrót do góry

Wstępna analiza korzyści i kosztów ekonomiczno-społecznych związanych z członkostwem Polski w Unii Europejskiej .

W maju 2006 roku miną dwa lata od momentu oficjalnego uzyskania członkostwa Polski w strukturach Unii Europejskiej. Jest to zdecydowanie zbyt krótki okres, aby mówić o trwałych tendencjach rozwojowych, formułując przy tym kategoryczne oceny i wnioski dotyczące korzyści i kosztów dla naszego kraju związanych z akcesją. Mimo, że tego typu analizy znacznie łatwiej byłoby dokonać z perspektywy średnio lub długookresowej, już dziś można pokusić się jednak o wstępną diagnozę sytuacji rozwojowej Polski jako członka UE. Znani eksperci, na zlecenie rządu, dokonali tego w roku 2005, w raporcie zatytułowanym „ Polska w Unii Europejskiej. Doświadczenia pierwszego roku członkostwa”. Z dokumentu tego wynika, że polska gospodarka wyjątkowo łatwo poradziła sobie z włączeniem się w struktury UE, płynnie przechodząc do funkcjonowania w ramach Jednolitego Rynku Wewnętrznego. Do głównych korzyści wynikających z tego faktu należy zaliczyć:
- wysokie tempo wzrostu gospodarczego po akcesji: wzrost PKB w 2004 roku był największy od 1997 roku i wg danych GUS, wyniósł realnie 5,3%. Co prawda rok 2005 zakończył się niższym niż prognozowało np. Ministerstwo Finansów wzrostem 3,2% PKB, to jednak wzrost produkcji przemysłowej i budowlanej, sprzedaży, płac i zatrudnienia wyraźnie zauważalny był także w tym okresie. W czwartym kwartale 2005 roku wzrost inwestycji wyniósł imponujące 9,5-10%, konsumpcja wzrosła o 3,2%, zatrudnienie – pierwszy raz od lat – wzrosło o niemal 2%, zwiększeniu uległ też import inwestycyjny. Wg projekcji Komisji Europejskiej, Polska ma wszelkie szanse, aby obok krajów bałtyckich, Irlandii i Słowacji, stać się jednym z najszybciej rozwijających się członków UE
- wyraźna aprecjacja złotego względem euro i dolara amerykańskiego w roku 2005, w porównaniu z analogicznym okresem z poprzedniego roku. Kurs polskiej waluty na początku roku 2006 nadal utrzymywał się wyraźnie poniżej 4 PLN/euro i niewiele ponad 3 PLN/USD, co niewątpliwie było pochodną wzrostu wiarygodności polskiej gospodarki w oczach inwestorów w wyniku akcesji. Obserwowany jest wyraźny wzrost zainteresowania inwestorów zagranicznych polskim rynkiem papierów wartościowych, czego wyrazem są bijące coraz to nowe rekordy indeksy (WIG, WIG-20) warszawskiej giełdy papierów wartościowych. Wzrasta też wielkość kapitału lokowana w postaci bezpośrednich inwestycji zagranicznych ( ok. 6 mld USD w roku 2004).
- pozytywne tendencje w polskim handlu. Od maja do grudnia 2004 roku eksport wzrósł o 35% w stosunku do analogicznego okresu z roku 2003, a import zaledwie o 24%. Ponad 1 mld USD wyniósł nasz dodatni bilans handlowy z krajami UE-24, co świadczy raczej nie o „szoku liberalizacyjnym” jak ostrzegali sceptycy , lecz o pozytywnym „efekcie unijnym”, w wyniku którego spada deficyt handlowy naszego kraju w obrotach z krajami Unii. Większa niż oczekiwana dynamika eksportu, przy jednoczesnym wzroście cen paliw na światowych giełdach i wyraźnej – z założenia niekorzystnej dla eksportu – aprecjacji waluty krajowej wskazuje, że proces długoletniej modernizacji i restrukturyzacji wielu polskich przedsiębiorstw zaczyna przynosić pozytywne efekty
- wzrost rentowności w wielu branżach produkcji sektora MSP - małych i średnich przedsiębiorstw. Zjawisko to szczególnie zauważalne jest w branży transportowej, produkcji mebli, artykułów żywnościowych i napojów, produkcji drewna i wyrobów drewnianych, słomy, wikliny, odzieży i wyrobów futrzarskich. Wyraźna poprawa koniunktury notowana jest też w polskim sektorze bankowym, szczególnie w obsługujących rolników bankach spółdzielczych.
- nieznaczny, ale zauważalny spadek bezrobocia do poziomu 18,6% w roku 2005 w porównaniu z 20% rejestrowanymi pod koniec 2003 r.( abstrahując od sezonowych wzrostów i spadków tego wskaźnika )
- uzyskanie pozycji beneficjenta netto budżetu unijnego przez Polskę w 2004 roku. Saldo rozliczeń Polska-budżet UE wyniósł w tym okresie 6,093 mld złotych netto na korzyść naszego kraju. Wpłaciliśmy do budżetu UE 5,82 mld złotych, uzyskując w zamian 11,91 mld zł.
Komisja Europejska podkreśla, że wszyscy nowi członkowie UE uzyskali w 2004 r. pozycję
budżetowego biorcy netto, a wśrόd nich w największym stopniu właśnie Polska. Kraj nasz w roku 2004 otrzymał z budżetu UE o 751 mln euro więcej niż rok wcześniej (głόwnie w formie dopłat bezpośrednich do rolnictwa), przy Np. wpływach Czech wyższych tylko o 37 mln euro i Węgier zaledwie o 5 mln euro.
Na rok 2005, UKIE prognozowało zysk netto wynoszący do 15 mld zł. Nadmienić przy tym należy, że w roku 2005, Polska zaczęła korzystać z dwóch innych dodatkowych instrumentów pomocowych, tj. Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz Norweskiego Mechanizmu Finansowego. W najbliższych pięciu latach, otrzymując 48% łącznej sumy środków, Polska może stać się największym beneficjentem obu instrumentów (ok.112 mln euro rocznie) .
Nie spełniły się przy tym obawy dotyczące m.in. zalania polskiego rynku tanią żywnością z krajów „starej UE” i masowej migracji zarobkowej – szczególnie tzw. „drenażu mózgów”, czyli migracji najlepiej wyedukowanych i wykwalifikowanych pracowników. W 2004 i 2005 roku legalną pracę w Wielkiej Brytanii, Irlandii i Szwecji uzyskało ok. 255 tys. osób, nie powodując większych perturbacji na polskim rynku pracy (nie licząc pracowników sezonowych i kontraktowych , których to tylko w Niemczech było ok. 650 tyś. ).
Przyznać jednak należy, że najbardziej atrakcyjne dla Polakόw rynki pracy tj. niemiecki i
austriacki pozostały i zapewne pozostaną przez siedem lat okresu przejściowego, zamknięte na napływ siły roboczej z nowych państw członkowskich. Dwa kolejne kraje, tj. Hiszpania i Portugalia, zapowiedziały otwarcie swoich rynkόw pracy w roku 2006, dostrzegając- o co apelowała Komisja Europejska- wiele korzyści płynących z tego procesu także dla siebie . Podobną decyzję podejmą też zapewne Finlandia i Grecja. Prawdziwego bilansu korzyści i strat wynikających z migracji siły roboczej z Polski do innych krajόw UE można będzie więc dokonać dopiero za kilka lat.
Nie potwierdziły się też obawy dotyczące upadku wielu małych i średnich przedsiębiorstw (ich liczba w wyniku zwiększonej konkurencji na Jednolitym Rynku Wewnętrznym zmniejszyła się zaledwie o 4,6 tys. , na ponad 3,5 mln firm zarejestrowanych w naszym kraju ), pogorszenia sytuacji rolników czy też masowego wykupu nieruchomości gruntowych przez cudzoziemców.
Pierwszych kilkanaście miesięcy członkostwa w UE najwięcej korzyści przyniosło polskiemu rolnictwu. Rolnicy będąc najbardziej negatywnie nastawioną do integracji grupą społeczną, najszybciej i najwyraźniej odczuli pozytywnie efekty członkostwa. Bardzo sprawnie przebiegał proces wypłat dopłat bezpośrednich w ramach prawie 1,4 mln złożonych wnioskόw. Znacznie rozszerzono gamę instrumentόw polityki strukturalnej w rolnictwie, z ktόrych polscy rolnicy mogą korzystać szczegόlnie w ramach Planu Rozwoju Obszarόw Wiejskich i Sektorowego Programu Operacyjnego „Restrukturyzacja i modernizacja sektora żywnościowego oraz rozwόj obszarόw wiejskich”. Ogόłem na ww.SPO, w latach 2004-2006 przeznaczone jest 1.947,78 mln euro. Na realizację spόjnego z nim PROW, przeznaczono kwotę 3563 mln euro, przy krajowym wspόłfinansowaniu na poziomie maks. 696,6 mln euro.
Wdrożono rόwnież instrumenty interwencji na rynku rolnym w ramach Wspόlnej Polityki Rolnej, gwarantujące rolnikom stałe, relatywnie wysokie ceny zbytu, zapewniające opłacalność produkcji rolnej. Tylko w pierwszym roku członkostwa, w ramach tzw. mieszanego systemu dopłat bezpośrednich, systemu rent strukturalnych i środkόw interwencji na rynku, do polskiego sektora rolnego trafiła suma dodatkowych 6,82 mld złotych.
Swą konkurencyjność na Jednolitym Rynku Wewnętrznym potwierdzili polscy producenci artykułόw rolno-spożywczych. Po zniesieniu ceł i innych barier chroniących rynki UE, nastąpił wyraźny wzrost eksportu tego typu wyrobόw. W roku 2004 dwukrotnie przewyższało ono tempo wzrostu importu żywności, nie stanowiącej zresztą realnej konkurencji cenowo-jakościowej dla produkcji rodzimej. Przez pierwsze cztery miesiące członkostwa sprzedaż polskiej żywności do UE wzrosła aż o 42% w stosunku do okresu przedakcesyjnego. Polska po raz pierwszy, niewielką nadwyżkę w handlu rolnym z krajami UE uzyskała już w roku 2003, wyraźnie ugruntowując tę tendencję w roku 2004 i 2005. Od stycznia do października 2005 roku polskie przedsiębiorstwa rolno-spożywcze wyeksportowały żywność wartą 5,02 mld euro, z czego eksport do UE wyniόsł 3,7 mld euro. W analogicznym okresie 2004 roku wartość eksportu wynosiła odpowiednio 3,68 mld euro i 2,64 mld euro. Polska szybciej niż prognozowano staje się jednym z czołowych producentόw żywności w Europie.
Naszym „hitem eksportowym” pozostaje mięso (szczegόlnie wołowina) i mleko. W roku 2004 polska sprzedaż produktόw mleczarskich i jaj do krajόw UE-15 osiągnęła poziom 196 mld euro, niemal czterokrotnie więcej niż w 2003 r. W tym czasie import zwiększył się zaledwie o 27 mln euro. Z kolei wartość sprzedaży wołowiny do państw „starej” Unii, osiągnęła w 2004 roku 200 mln euro wobec 134 mln euro rok wcześniej. Polską specjalnością stały się też rόżne wyroby cukiernicze, ktόrych eksport w 2004 roku wzrόsł o ponad 100%. W tym samym roku szczegόlnie spektakularny był wzrost sprzedaży do Portugalii – o 300%, na Cypr – o 260% i do Irlandii – o 210%, choć nadal strategicznym partnerem handlowym pozostają dla nas Niemcy.
Istnieją przesłanki aby twierdzić, że pozytywne tendencje w handlu utrzymają się w dłuższym okresie. Gwałtownie rosnący popyt na tańszą i dobrą jakościowo polską żywność, spowodował znaczny wzrost wydatkόw idących na zwiększenie produkcji w wielu polskich zakładach mięsnych i mleczarskich. Najlepsze przykłady to: Mlekovita (Wysokie Mazowieckie)-50 mln zł; SM Mlekopol (Grajewo)-50 mln zł; OSM Piątnica-20 mln zł; ZM Końskawola-50 mln zł; OSM Kościan-12 mln zł, czy też ZM Sokołόw-37 mln zł; Indykpol (Olsztyn)-30 mln zł; Morliny (Ostrόda)-20 mln zł; Duda (Jędrzejόw)-20 mln zł.
Wszystkie wymienione elementy wiodły do odczuwalnej poprawy dochodowości w polskim rolnictwie. Wg badań Eurostatu-unijnej agencji statystycznej, w porόwnaniu z rokiem poprzednim, w roku 2004 odnotowano 3,3% wzrost dochodowości farm w UE-25, przy czym 53,8% poprawy w dochodach odnotowano w dziesięciu nowych krajach członkowskich, a zaledwie 0,8% w krajach „starej” UE. Największy przyrost w dochodach odnotowano w Czechach (+107,8%), Polsce (+73,5%), Estonii (+55,9%), na Łotwie (+46,6%) oraz na Litwie (+41,8%).
Eurostat swe obliczenia oparł jednak na prόbce wynikόw z ok. 12 tys. największych, najlepiej zarządzanych, najnowocześniejszych gospodarstw rolnych, dla ktόrych pełne otwarcie rynku rolnego Unii stanowi ogromną szansę rozwojową. W strukturze obszarowej gospodarstw rolnych w Polsce, kilkudziesięciohektarowe, wysokotowarowe formy stanowią jednak margines. Stąd też tego typu wyliczenia uznać należy za przesadnie optymistyczne. Wydaje się, że znacznie bardziej prawdopodobne jest spełnienie się innej z prognoz Komisji Europejskiej, wg ktόrej średni dochόd rolnika w nowych krajach członkowskich w 2006 r. wzrośnie o 24%, w 2007- o25% i w 2009-o30% w stosunku do roku 2002 (2002 r.=100%). Dodatkowo, jak zaznacza KE, dochody rolnikόw wzrosnąć mogą o kolejne 6-10%, dzięki funduszom rozwoju obszarόw wiejskich, płynących na strukturalną modernizację gospodarstw, poprawę infrastruktury wiejskiej, poprawę wiedzy zawodowej rolnikόw, etc.
Niepokoić natomiast powinna powolność przemian strukturalnych polskiej wsi. W Polsce, podobnie jak w Irlandii, na Litwie i Malcie obserwowany jest wzrost, a nie jakże pożądany, spadek zatrudnienia w rolnictwie, kosztem wzrostu w sferze usług i produkcji przemysłowej. Nakłady siły roboczej w rolnictwie najbardziej spadły w Czechach (-6,1%), Słowenii (-5,9%), Estonii (-5%) i na Węgrzech (-4,1%). Świadczy to o szybszym tempie wzrostu wydajności pracy w rolnictwie i skuteczniejszym wykorzystaniu instrumentόw tzw. II filaru WPR w tych krajach niż w Polsce.
Przewidywana poprawa w omawianej dziedzinie, skutkować będzie stopniową poprawą warunkόw życia i pracy wszystkich kategorii mieszkańcόw wsi, zgodnie z realizowaną w ramach Europejskiego Modelu Rolnictwa wizją wielofunkcyjnego, zintegrowanego rozwoju obszarόw wiejskich w UE. W perspektywie kilku lat, w dalszym ciągu jednak najszybciej na integracji skorzystają właściciele rόżnej wielkości gospodarstw rolnych, przeznaczający środki finansowe z UE (głόwnie wzrastające dopłaty bezpośrednie) na zakup ziemi, maszyn i urządzeń rolniczych lub poprawę wyposażenia technicznego domostwa (zakup pralki, lodόwki, telefonu komόrkowego, komputera i Internet etc.). Już zyskują banki spόłdzielcze, obsługujące konta osobiste rolnikόw korzystających z systemu dopłat bezpośrednich. Rosnąć będą obroty instytucji lasingowych, umożliwiających korzystanie z drogich maszyn i urządzeń rolniczych, firm ubezpieczeniowych, operatorόw sieci komόrkowych, agencji pracy czasowej (najem siły roboczej do największych gospodarstw). Stopniowo większego znaczenia w zatrudnianiu i dochodach na wsi nabierze sektor usług, handel, rzemiosło, agroturystyka i ochrona środowiska.
Nadmienić należy, że pierwsze kilkanaście miesięcy członkostwa w UE przyniosło też wymierne korzyści, przechodzącemu trudny proces restrukturyzacji sektorowi rybołόwstwa w Polsce. Głόwnym celem Sektorowego Programu Operacyjnego „Rybołόwstwo i przetwόrstwo ryb 2004-2006” jest zredukowanie nadmiernego potencjału połowowego poprzez wycofanie części floty. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi szacuje, że do końca 2006 roku kutry i łodzie odda nawet 40% spośrόd około 3 tysięcy właścicieli jednostek połowowych. Zadecyduje o tym wielka zachęta finansowa ze strony UE, ktόra za niewielki 14-letni kuter o wyporności 23 ton oferuje aż 177 tys euro, a za znacznie większy, ale aż 32-letni statek o wyporności 420 ton – 1,12 mln euro! W wielu przypadkach samo oprocentowanie bankowe premii za złomowanie kutra lub statku, przewyższa szacunkowy zysk netto z połowόw, zapewniając rybakom dobre warunki materialne niemal do końca życia.
Natomiast do obserwowanych zjawisk mających mniej lub bardziej negatywny wymiar poakcesyjny należy zaliczyć:
- wyższy niż prognozowano poziom inflacji, wynikający szczegόlnie z zaskakująco skokowego poziomu cen żywności i napojόw bezalkoholowych (wzrost inflacji o 4,6%
w 2004 r., ale i powolny jej spadek w 2005 r.),
- niepokojąco wysoki import używanych samochodόw (grozi spadkiem produkcji zakładόw zlokalizowanych w Polsce, np. GM lub Fiata, ale też wpływa korzystnie na obniżenie nadmiernie wysokich cen nowych wyrobόw pochodzących z importu )
- brak stopniowo postępującej konwergencji płacowej (wzrostu wynagrodzeń), skutecznie hamowanej nadal najwyższym w UE-25 poziomem bezrobocia.
Sporym utrudnieniem dla firm eksportujących na rynki państw „strefy euro „ jest postępująca aprecjacja złotego. Innym problemem pozostają pogłębiające się dysproporcje w tempie i charakterze rozwoju regionόw w Polsce. Pod względem atrakcyjności inwestycyjnej wojewόdztwa Śląskie, Mazowieckie i Małopolskie wyraźnie wyprzedzają najbardziej opόźnione pod tym względem wojewόdztwa: Podlaskie, Lubelskie, Świętokrzyskie, Podkarpackie, Warmińsko-Mazurskie i Kujawsko-Pomorskie. Badania Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową dowiodły, że pomiędzy tymi wojewόdztwami istnieją szczegόlnie znaczne dysproporcje w przygotowaniu odpowiednio dobrych lokalizacji pod inwestycje zagraniczne. Wyraźnie zrόżnicowany jest także wysiłek samorządόw wojewόdzkich, ktόry powinien prowadzić do poprawy powiązań ekonomicznych polskich regionόw z rynkami eksportowymi oraz z przedsiębiorstwami z krajόw – w tym głόwnie z UE – z ktόrych napływa do Polski najwięcej kapitału w formie bezpośrednich inwestycji zagranicznych.
Ponadto, szczegόlnie wyraźną przeszkodą w przyspieszeniu tempa przeobrażeń cywilizacyjnych w naszym kraju jest relatywnie niski stopień absorpcji środkόw pomocy strukturalnej UE. W ciągu pόłtora roku od przystąpienia do Unii Europejskiej, Polska wykorzystała zaledwie 3,2% środkόw z funduszy strukturalnych (1,3 mld zł z 34,5 mld zł) na lata 2004-2006, z czego na rozwόj rybołόwstwa 18,7% (201 mln Euro), modernizację rolnictwa 8,7% (1192 mln €), poprawę konkurencyjności przedsiębiorstw 1,4% (1251 mln €), walkę z bezrobociem 3,3% (1470 mln €), rozwόj regionalny 2,2% (2968 mln €) i infrastrukturę transportową (nie licząc Funduszu Spόjności) – 0% (słownie zero procent).
W rzeczywistości więc żaden z Sektorowych Programόw Operacyjnych, zawartych w Narodowym Planie Rozwoju 2004-2006 nie był do końca 2005 r. realizowany w sposόb prawidłowy. Z drugiej jednak strony, sytuacja w omawianej kwestii nie wygląda aż tak dramatycznie jak wskazywałaby pobieżna analiza danych. Po pierwsze, od maja 2004 roku do końca grudnia 2005 r. Polska otrzymała w formie dokonanych płatności już 2 mld zł (637,6 mln euro z przyznanych nam 12,8 mld euro środkόw pomocy strukturalnej na lata 2004-2006), czyli 7,42% ogόłu możliwych do wykorzystania środkόw. Wyraźnie świadczy to o coraz wyższym poziomie płatności z kont programowych. Pod drugie, co napawa większym optymizmem, odrόżnić należy wiekość bieżących wypłat od takich kategorii jak ilość zawartych umόw i liczba złożonych wnioskόw. Odnosząc się do dwόch ostatnich pojęć, obserwuje się bardzo duże zainteresowanie Funduszami Strukturalnymi wyrażone ze strony samorządowców przedsiębiorstw i różnych instytucji. Aktywność beneficjentόw przeszłą wręcz najśmielsze oczekwiania analitykόw, dobrze wrόżąc na przyszłość.



WYKRES 1:
WYKORZYSTANIE FUNDUSZY STRUKTURALNYCH W POLSCE
(stan na 30 września 2005)
Wartość w procentach całości zobowiązań na lata 2004-2006

Źrόdło: Dane Komisji Europejskiej zawarte w: „Rzeczpospolita”, 20 grudnia 2005 r.

Zdecydowanie wyższy poziom absorbcji środkόw strukturalnych uda się jednak osiągnąć tylko przy zdecydowanym uproszczeniu procedur ich przyznawania. Należy zmienić przepisy o zamόwieniach publicznych, przyspieszyć ocenę składanych wnioskόw, zmniejszyć liczbę załącznikόw dołączanych do nich, ograniczyć zbyt wygόrowane wymagania związane z zabezpieczeniem finansowym projektόw etc. Inaczej mόwiąc – zrobić wszystko, aby ograniczyć biurokracje i przyspieszyć przelewy dla beneficjentόw, ktόrzy skutecznie wykorzystają je np. na aktywną walkę z bezrobociem, szkolenia pracownikόw, ochronę środowiska, rozwόj infrastruktury (drogi, koleje, oczyszczalnie ściekόw, etc.), rozwόj nowych technologii w przedsiębiorstwach i jednostkach naukowo-badawczych. Niezwłoczne zmiany w omawianej dziedzinie stają sie niezbędne, szczegόlnie w kontekście postanowień grudniowego szczytu Rady Europejskiej z 2005 r. w Brukseli.
Zgodnie z korzystnymi dla nas ustaleniami, w latach 2007-2013, polską gospodarkę może wspomόc w rozwoju suma aż 91 mld euro (nie licząc składki członkowskiej naszego kraju w wysokości ok. 3 mld euro rocznie). Na wymienioną kwotę składają się dwa głόwne elementy: unijne Fundusze Strukturalne i Spόjnościowe (59,7 mld euro) oraz rozmaite płatności rolnicze (dopłaty bezpośrednie, renty strukturalne, instrumenty wsparcia obszarόw wiejskich, etc.) – 2,7 mld euro. Dodatkowe 886 mln euro zostanie przeznaczone – dzięki inicjatywie Niemiec, na rozwόj pięciu najbiedniejszych w Polsce (i całej UE) wojewόdztw tzw. „ściany wschodniej”. Unijne dotacje będą mogły pokrywać aż do 85% kosztόw kwalifikowanych projektu (wcześniej 75%), a wszystkie rozpoczęte projekty i inwestycje do 2010 roku będą miały trzyletni okres rozliczania (do tej pory dwuletni).

WYKRES 2





Źrόdło: Dane Komisji Europejskiej zawarte w: „Rzeczpospolita” 19 grudnia 2005 r. oraz „Gazecie Wyborczej” 19 grudnia 2005 r.

Czasu na tak bardzo oczekiwany przez społeczeństwo „skok cywilizacyjny” na wzόr Irlandii czy Hiszpanii, Polska nie ma jednak zbyt wiele. Najprawdopodobniej w 2008 r. nowymi członkami UE staną się Rumunia i Bułgaria – kraje o ogromnych potrzebach w dziedzinie wsparcia wsi, rolnictwa i rozwoju regionalnego. Przykładowo w Rumunii , w rolnictwie zatrudnionych jest 42% siły roboczej, w porόwnaniu ze wskaźnikiem 4,3% w UE-15. Wnosi ono aż 13% wkład w tworzenie PKB (w UE-15 tj. 2%). Obszary wiejskie zamieszkuje ponad 46% mieszkańcόw Rumunii.. O ile do roku 2013 kraje te objęte będą osobnym systemem finansowania, o tyle kolejna perspektywa finansowa UE ustalona będzie już z udziałem Rumunii i Bułgarii, grożąc ograniczeniem wielkości zobowiązań finansowych dla Polski. Trudno bowiem spodziewać się, aby w niedalekiej przyszłości głόwni unijni płatnicy netto, z Niemcami, Francją ,W.Brytanią i Holandią na czele, skłonni byli zaakceptować wzrost swej budżetowej składki członkowskiej. Sytuacja jeszcze bardziej skomplikuje się po spodziewanym w nieco bardziej odległej przyszłości, poszerzeniu UE o Chorwację, Bośnię i Hercegowinę, Albanię, Macedonię, Mołdawię ,Czarnogórę ,Serbię, a szczegόlnie Turcję .
Obecnie Turcja byłaby najbiedniejszym państwem członkowskim UE, z PKB per capita (PPP) niższym od rumuńskiego, wynoszącym 28,5% średniego dochodu w UE-25. W kraju tym ok. 35% siły roboczej zatrudnionej jest w rolnictwie (wytwarzając ok. 12% PKB), a szczegόlnie zacofane rozwojowo są obszary wiejskie, generujące wysokie, ukryte bezrobocie (oficjalnie – 11%). Z wyliczeń niezależnych ekspertόw, w tym prestiżowego brukselskiego Centrum Europejskich Studiόw Politycznych CEPS wynika, że na integracji Turcji najwięcej finansowo stracić może właśnie Polska – min. 3 mld euro rocznej pomocy finansowej UE. CEPS szacuje, że koszt przyjęcia do Unii Turcji początkowo wyniesie 17 mld euro, będąc jedynie marginalnie finansowanym ze składki członkowskiej tego kraju (2 mld euro). Jak przyznają dziś eksperci Komisji Europejskiej, pozostałą rόżnicę trzeba będzie pokryć, zagospodarowując środki głόwnie poprzez cięcia pomocy strukturalnej i rolniczej dotychczasowym beneficjentom, na czele z Polską. Należna Turcji pomoc dla rolnictwa wyniosłaby dziś aż 9 mld euro rocznie, a pomoc strukturalna niewiele mniej, bo 8 mld euro rocznie.
Kraj nasz nie ma więc więcej niż „kilkanaście” lat na wykazanie się wysoką zdolnością organizacyjno-finansową w pozyskiwaniu środkόw unijnych. Niewykorzystanie tej wyjątkowej szansy rozwojowej w najbliższych latach , oznaczać będzie znacznie trudniejsze możliwości przekształceń społeczno-ekonomicznych w dalszej przyszłości.
Polsce potrzeba spόjnej, długofalowej wizji rozwojowej, mocno sprzężonej z programami pomocowymi i priorytetami rozwojowymi w UE. O ile kryteria takie ma szanse spełnić Narodowy Plan Rozwoju 2004-2006 oraz 2007-2013, o tyle poziom stabilności politycznej warunkującej jego efektywną realizację, pozostawia już niestety wiele do życzenia. Większość obaw związanych z członkostwem nie znalazła odzwierciedlenia w praktyce, a pierwsze miesiące poakcesyjne dowiodły, że Polska weszła do Unii Europejskiej dobrze przygotowana. Członkostwo stwarza nam szansę na stabilny, długotrwały wzrost gospodarczy, skutkujący poprawą warunkόw życia polskiego społeczeństwa. Prawdopodobieństwo takiego scenariusza będzie zwiększać się wraz z rosnącym poziomem zatrudnienia, ktόre zapewnić można tylko poprzez skuteczną reformę systemu finansόw publicznych. Takie działania jak reforma podatkowa, prywatyzacja i likwidacja lub ograniczenie nieefektywnych wydatkόw budżetowych
(np. KRUS, PFRON) powinny stać się priorytetami na najbliższe lata.
Docelowe uczestnictwo w Unii Ekonomicznej i Monetarnej, jak szacuje Narodowy Bank Polski, zapewni Polsce korzyści w postaci dodatkowego 0,4% PKB wzrostu gospodarczego rocznie. Przyjęcie euro jest polskim obowiązkiem wynikającym z Traktatu Akcesyjnego. Jednak im szybciej gospodarka naszego kraju wypełni kryteria zbieżności finansowej z Maastricht, tym większa będzie gwarancja poprawy stanu jej konkurencyjności i stabilności makroekonomicznej w dłuższej perspektywie. Unia Europejska stwarza Polsce wymierne szanse rozwojowe, jednak to od nas samych zależy
w jakim stopniu je wykorzystamy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Karolina




Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 09:22, 13 Lut 2007 Powrót do góry

dr Maciej Walkowski
INPiD UAM w Poznaniu

Społeczno-kulturowy i ekonomiczny wymiar przeobrażeń
Europejskiego Modelu Rolnictwa

W momencie tworzenia koncepcji Wspólnej Polityki Rolnej (WPR) EWG, przedstawiciele sześciu państw założycielskich Wspólnot uznali, że rolnictwo w którym zatrudnionych na przełomie lat 50/60-tych minionego stulecia było szczególnie wielu obywateli, wymaga szczególnego traktowania. Długie cykle produkcyjne uwarunkowane wpływami często niezależnymi od człowieka (klimat), inwestycje w których poniesione nakłady zwracają się znacznie później niż w innych sektorach gospodarki, wolniejszy obrót kapitałem, a w późniejszym okresie uwarunkowania związane z zachowaniem dziedzictwa kulturowego wsi i pejzażu wsi europejskiej oraz ochroną środowiska naturalnego stanowiły główne przesłanki szczególnego podejścia do WPR. Mniej korzystne warunki przyrodniczo-ekonomiczne w Europie Zachodniej w porównaniu z krajami obydwu Ameryk, Australii i Oceanii skłaniały też do ochrony przed konkurencją światową i ustalania cen rolnych (a więc także cen żywności) znacznie powyżej ceny światowej. Oczywiście na przestrzeni dziesięcioleci, w wyniku kolejnych mniej lub bardziej skutecznych reform modelu polityki rolnej, cele, instrumentarium i mechanizmy działań ulegały stopniowej zmianie, jednak istota rozległego dotowania rolnictwa, głównie z budżetu wspólnotowego oraz jej silna protekcjonistyczna ochrona przed konkurencją rynku światowego w zasadzie pozostają bez większych zmian .
W powszechnej opinii uznaje się, że większość celów Traktatu Rzymskiego została z powodzeniem osiągnięta. Znacząco zwiększono produktywność rolnictwa, rozumianą jako wzrost wydajności zaangażowanych czynników produkcji, pracy, ziemi i kapitału. Zapewniono przystępne ceny dla konsumentów. Statystyczna rodzina europejska (UE-15) obecnie wydaje na żywność około 12 procent swoich dochodów ze stała tendencją malejącą i przy stałym wysokim jakościowo poziomie struktury jej spożycia. Uzyskano wysoki poziom bezpieczeństwa w dziedzinie samozaopatrzenia w żywność. W roku gospodarczym 1968/1969 stopień samowystarczalności był następujący: pszenica 109 procent, jęczmień 105 procent, cukier 103 procent, warzywa 100 procent, masło 112 procent, wieprzowina 100 procent, mięso drobiowe 99 procent, jaja 98 procent, wołowina 89 procent, baranina 80 procent. WE stała się największym na świcie eksporterem żywności przetworzonej, osiągając najwyższe plony z upraw polowych i wydajności w hodowli zwierząt. Model WPR przyczynił się też do pożądanego przyspieszenia dynamiki przekształceń struktury agrarnej i stopniowego ograniczania liczby osób zawodowo czynnych w rolnictwie (aktualnie około 4.5 procenta). Dzięki skutecznej realizacji celów traktatowych, we WE ukształtował się sektor nowoczesnych i towarowych gospodarstw farmerskich oferujących bogatą i relatywnie tanią ofertę żywnościową. Przykładowo w Danii, w wyniku zachęt do koncentracji produkcji, w latach 1960-1984 przeciętny obszar gospodarstwa wzrósł o 46 procent, we Francji w tym samym okresie o 64 procent, a w Holandii w latach 1960-1981 o 45 procent .
Tak więc, wbrew dosyć powszechnym opiniom WPR nie konserwuje struktury agrarnej. Liczba zatrudnionych w rolnictwie i gospodarstw rolnych systematycznie się zmniejsza. Rośnie koncentracja i specjalizacja produkcji, bowiem o ile liczba farm zmniejsza się o 3-4 procent rocznie, to liczba gospodarstw o wielokierunkowej produkcji znacznie szybciej (szczególnie w hodowli bydła, trzody chlewnej i produkcji zbóż). Ponadto nie można nie zauważyć, że sztucznie podtrzymywana rentowność rolnictwa europejskiego umożliwia zakupy środków produkcji, usług i dóbr, spożycia przez rodziny rolnicze, których aktywność i możliwości konsumpcyjne dają zatrudnienie czterem – pięciu osobom pracującym w otoczeniu rolnictwa i przemysłach pracujących na jego potrzeby. Osoby te, dodatkowo wytwarzają wielokrotnie wyższy dochód narodowy niż w rolnictwie, z korzyścią dla całej gospodarki .
Sukcesom w realizacji WPR z czasem zaczęło towarzyszyć jednak coraz większe niezadowolenie i konkretne zarzuty formułowane przez konsumentów, podatników, samych farmerów, obywateli i ekonomistów. Przedmiotem troski konsumentów jest bezpieczeństwo produkcji żywności i jej jakość. Podatnicy podkreślają wysoki poziom wydatków budżetowych na rolnictwo. Obywatele Wspólnot, szczególnie zorganizowani w rozmaitych organizacjach pozarządowych kwestionują skutki WPR w dziedzinie stanu środowiska naturalnego i dobrostanu zwierząt. Ekonomiści krytykują wadliwą alokację zasobów i zniekształcenia w handlu międzynarodowym (rokowania GATT-WTO) prowadzone przez WPR . Z badań przeprowadzonych w 1996 roku przez Centrum Strategii Rolnictwa brytyjskiego Uniwersytetu w Reading – Forum WPR, wynika, że co prawda 60 procent respondentów uznało WPR za „niezbędną” to zaledwie 2.9 procenta oceniła ją jako „fair”. Aż 77.1 procenta badanych stwierdziło, że głównym jej beneficjentem są duże gospodarstwa rolne, tylko 17.1 procenta za takowych uznało drobnych rolników, a jeszcze mniej – 11.4 procenta stwierdziło, że konsumenci. Ponadto ponad 54 procent ankietowanych dotychczasowe – łącznie z planem Ray’a Mac Sharry’ego z 1992 roku – reformy WPR uznało za niewystarczające. Generalnie opinie te generowały konieczność bardziej radykalnych zmian, w ramach odejścia od wsparcia cenowego na rzecz polityki bardziej przyjaznej konsumentowi i środowisku naturalnemu . Korespondują z tym badania Eurobarometru (55.2) przeprowadzone w 2001 roku, z których wynika m.in. że, dla większości obywateli UE: rolnictwo jest tym obszarem polityki, w którym działania są najbardziej widoczne; decyzje w zakresie rolnictwa najlepiej, aby były podejmowane na poziomie ponadnarodowym (!); WPR przyczynia się do postępu w budowie zintegrowanej Europy. Dla 80 – 90 procent respondentów ankietowanych w latach 2001 – 2003 priorytetami w realizacji WPR w przyszłości powinny zostać:
- produkcja zdrowej i bezpiecznej żywności;
- szacunek dla środowiska naturalnego;
- ochrona małych i średnich gospodarstw rolnych;
- wsparcie i ulepszanie życia na terenach wiejskich.

Diagram





Podobnego zdania byli obywatele z krajów wówczas (2003 rok) kandydujących do UE. W ich opinii UE powinna wykorzystywać politykę rolną głownie po to, aby:
- zapewnić, żeby produkty rolne były zdrowe i bezpieczne (88 procent);
- wspierać życie na terenach wiejskich (88 procent);
- zapewnić stałe źródło dochodu dla rolników (86 procent);
- promować szacunek dla środowiska naturalnego (84 procent);
- pomagać rolnikom dostosowywać się do oczekiwań konsumentów (84 procent);
- chronić małe i średnie gospodarstwa rolne (83 procent).
Podsumowując: ze szczegółowych i regularnie przeprowadzanych badań Eurobarometru wynika, że oprócz bezpieczeństwa żywności, ochrona środowiska jest jednym z celów, do którego powinna dążyć Wspólna Polityka Rolna, według zdecydowanej większości obywateli UE. Dobrostan zwierząt i poprawa życia na terenach wiejskich to kolejne dwa ważne zagadnienia. Choć mniej niż 50 procent mieszkańców UE sądzi, że UE wypełnia raczej dobrze swoje cele w obszarze rolnictwa, zachęcającym jest fakt, że mieszkańcy UE zgadzają się z nowymi kierunkami polityki rolnej, zawartymi w „Agendzie 2000”. Istnieje ponadto pilna potrzeba dostarczania za pośrednictwem mediów lepszej i szerszej informacji na tematy związane z funkcjonowanie WPR .
Franz Fishler, były unijny komisarz ds. Rolnictwa, Rozwoju Obszarów Wiejskich i Rybołówstwa, w lutym 2003 roku podczas „Mostu europejskiego” we Leuven stwierdził:
„Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską z 1957 mówi, że: „celami wspólnej polityki rolnej są (...) zwiększenie wydajności rolnej (...) i (...) zapewnienie zaopatrzenia”. Dziś ta potrzeba większej produkcji wydaje się być cokolwiek anachroniczna. [...] Sytuacja dziś zmieniła się. Czas szaleńczego pościgu w kierunku zwiększania produkcji już minął, a dzisiejsze społeczeństwo ma zupełnie inne oczekiwania dotyczące rolnictwa. Pyta:
- Jak bezpieczna jest nasz żywność?
- Czy jest odpowiedniej jakości?
- Czy rolnicy chronią środowisko – czy też je niszczą?
- Co robi się w zakresie zapewnienia jakości miejsca mojego zamieszkania i obszarów rekreacyjnych?
- Jakie usługi otrzymuję w zamian za część moich podatków wydatkowanych na rolnictwo?
Są to palące pytania, co ponownie potwierdzono w europejskich badaniach opinii społecznej:
- 91 procent naszych obywateli chce, żeby nasz polityka rolna zapewniała bezpieczną żywność, Po skandalach związanych z BSE i dioksynami jest to zrozumiałe;
- 89 procent naszych obywateli chce, żeby nasza polityka rolna troszczyła się o ochronę środowiska (w Belgii liczba ta dochodzi do 92 procent);
- 83 procent chce wspierania małych i średnich gospodarstw rolnych;
- 79 procent obywateli UE chce, aby wspólna polityka rolna zapewniała stabilne i sprawiedliwe źródło dochodu dla rolników” .
Zdaniem bardzo charyzmatycznego byłego komisarza odpowiedzią na zapotrzebowanie społeczne w tej dziedzinie jest koncepcja zrównoważonego rozwoju, która w rolnictwie przyjmuje postać „sustainable agriculture”. W opinii Fishlera oderwanie dopłat bezpośrednich od produkcji, wzrost nakładów do 1.2 mld euro rocznie na rozwój obszarów wiejskich, reforma sektora produkcji mlecznej (przedłużenie programu kwot mlecznych do 2015 roku, redukcja cen gwarantowanych na masło i mleko w proszku) oraz zachowanie niektórych już istniejących instrumentów interwencji na rynku rolnym (skup interwencyjny, subsydia eksportowe, obowiązujące odłogowanie) uczynią rolnictwo europejskie bardziej konkurencyjnym i zgodnym z oczekiwaniami społecznymi. W projekcie F. Fishlera na reformie WPR z czerwca 2003 roku skorzystać mieli wszyscy:
- rolnicy, bowiem będą mieli większą swobodę produkcji;
- konsumenci i podatnicy, ponieważ zyskają więcej za łożone przez siebie pieniądze: lepszą jakość, lepszą ochronę środowiska i dobrostan zwierząt;
- regionu, ponieważ uzyskają więcej pieniędzy na rozwój obszarów wiejskich
UE w trakcie międzynarodowych rozmów na forum WTO na temat rolnictwa będzie w lepszej pozycji niż przed reformą
- nowe kraje członkowskie, bowiem reforma pozwoli naszej polityce rolnej działać lepiej w warunkach UE rozszerzonej do 25 i więcej państw .
Omawiane zagadnienia przeobrażeń modelu WPR UE było i nadal pozostaje przedmiotem wielu studiów i analiz naukowych. Niezwykle ciekawe wnioski wynikają choćby z projektu badawczego określanego w skrócie IDARA czyli „Strategy for integrated development of agriculture and rural areas in CEE countries”, realizowanego w latach 1999 – 2003 przez międzynarodową grupę specjalistów z Niemiec, W. Brytanii, Irlandii, Polski, Czech i Węgier (Polskę reprezentował prof. J. Wilkin). Zdaniem badaczy dotychczasowa polityka rolna UE miała charakter typowo sektorowy. Koncentrowała się na sprawach rolnictwa, producentów rolnych i funkcjonowaniu rynku rolnego, a pozarolnicze sprawy wsi na ogół traktowała marginalnie. Zasłużona krytyka sektorowej WPR głównie3 koncentrowała się na negatywnych konsekwencjach jej wdrażania tj.:
- zniekształcaniu parametrów rynkowych, prowadzących do wadliwej alokacji zasobów produkcyjnych i produktów;
- kumulowaniu nadwyżek produktów rolnych, rosnących kosztach ich przechowywania i upłynniania;
- wypieraniu z międzynarodowego rynku żywnościowego produktów pochodzących z krajów rozwijających się przez wysoko subsydiowane produkty z krajów wysokorozwiniętych;
- nadmiernej intensyfikacji rolnictwa i wpływie tego procesu na stan środowiska naturalnego;
- niesprawiedliwej dystrybucji pomiędzy różne grupy gospodarstw korzyści z polityki wspierania rolnictwa przez państwo;
- nieskuteczności w rozwiązywaniu problemów dochodowych dużej części rodzin rolniczych;
- wysokich kosztach budżetowych polityki rolnej i jej malejącej społecznej legitymizacji .
Według autorów analizy nowe podejście do wspierania wsi i rolnictwa europejskiego musi wynikać z krytyki jej sektorowego, dotychczasowego podejścia, nowych paradygmatów rozwoju obszarów wiejskich oraz popularyzacji idei „Sustainable development”. Najważniejsze elementy nowego podejścia to:
- kompleksowe działania obejmujące różne aspekty pracy i życia na obszarach wiejskich, które oferuje koncepcja zintegrowanego rozwoju obszarów wiejskich, mające holistyczny charakter. Holizm, traktowany jest przy tym jako przeciwieństwo wycinkowości, sektorowości i rozpatrywania różnych aspektów pracy i życia na wsi w oderwaniu od siebie;
- pojmowanie rozwoju obszarów wiejskich w kategoriach terytorialnych, czego wymaga bieżąca analiza funkcjonowania rolnictwa, życia społeczności wiejskich, przekształceń, przyrody i pejzażu kulturalnego;
- wielofunkcyjność obszarów wiejskich i rolnictwa w UE, przy czym wielofunkcyjność wsi ujmowana jest na ogół, jako proces odchodzenia od dominacji rolnictwa w gospodarce obszarów wiejskich (monofunkcyjności rolniczej), dywersyfikacji ekonomicznej tych obszarów, zwiększania możliwości zatrudnienia na wsi, ale poza rolnictwem, wzbogacenia ofert socjalnych i produkcyjnych oraz ogólnie, zwiększania atrakcyjności wsi jako miejsca pracy i zamieszkania .
Koncepcja wielofunkcyjności (multifuncionality) produkcji rolnej jest promowana na forum WTO i OECD przez wiele krajów, w tym UE-15, jako argument mający uzasadnić wsparcie produkcji rolnej w formie płatności bezpośrednich. Kraje te podkreślają, że ważne nieżywnościowe usługi dla społeczeństwa (noncommodity output of farm production), takie jak np. ochrona środowiska, zachowanie róznorodności kulturalnej na wsi, inne, co prawda mogą być dostarczane w inny sposób, niezależny od produkcji rolnej, i wspierane niezależnie od produkcji rolnej, niemniej jednak ich dostarczanie i wspieranie łącznie z produkcją rolną jest najtańsze.
Twórcy projektu IDARA przedstawiają ciekawą tezę w myśl założeń której w kształtowaniu podstaw polityki rolnej coraz powszechniej toruje sobie drogę zasada, iż za wytwarzanie typowych produktów rolnych wynagradzać powinien rynek i on też powinien regulować wielkość i strukturę owych produktów. Wynagradzanie rolników ze środków publicznych (czyli także z budżetu UE) powinno natomiast wiązać się ze spełnianiem przez funkcji, które społeczeństwo uważa za ważne, wartościowe i godne wsparcia. Funkcje te związane są z dostarczaniem przez rolników usług, które mają charakter dóbr publicznych. Usługi te dotyczą przede wszystkim konserwacji środowiska naturalnego, zachowywania różnorodności przyrodniczej i kulturowej obszarów wiejskich oraz utrzymywaniu rolnictwa na terenach, charakteryzujących się trudnymi warunkami gospodarowania .
Wszystkie wymienione aspekty zawierają w sobie terytorialnie pojmowana koncepcja zintegrowanego rozwoju obszarów wiejskich obejmująca model rolnictwa zrównoważonego i wielofunkcyjności obszarów wiejskich w UE.
M. Kłodziński zintegrowany rozwój obszarów wiejskich definiuje jako:
- wielosektorowe podejście do problematyki rozwoju, obejmujące nie tylko rolnictwo, lecz również sposoby promowania innych sektorów gospodarki lokalnej;
- rozwojowi ekonomicznemu mają towarzyszyć inicjatywy w zakresie edukacji, szkolenia oraz rozwoju infrastruktury społecznej;
- skoncentrowanie uwagi na biedniejszych obszarach oraz ludziach, którzy sobie nie radzą;
- aktywizowanie ludności wiejskiej tak, aby zaangażowała się nie tylko w określaniu swych potrzeb oraz możliwości wykorzystania lokalnego potencjału, ale także realizację konkretnych projektów rozwojowych;
- zmiany instytucjonalne, tzn. przekazywanie uprawnień ze strony administracji państwowej na rzecz regionalnych i lokalnych władz .
Interesującą opinią na temat propagowanej w UE strategii wielofunkcyjnego rozwoju obszarów wiejskich prezentuje K. Duczkowska-Małysz. Jej zdaniem wieś przestaje być miejscem zamieszkałym przez tradycyjnych chłopów, miejscem, w którym wytwarza się surowce rolne, a staje się częścią całej gospodarki narodowej integralnie z nią powiązaną, gdzie żyją ludzie, związani z rolnictwem i pozarolniczymi dziedzinami życia, włączeni w nurt narodowej kultury, asymilujący sposób bycia i system wartości społeczeństwa zindustrializowanego i domagający się wyrównania warunków pracy i życia do poziomu ludności zamieszkałej w mieście.
Przejmowanie przez wieś nowych funkcji, coraz liczniejszych i bardziej wyspecjalizowanych, przyśpiesza przemiany strukturalne, stwarza bowiem przymus (konieczność) stałego lub częściowego odchodzenia ludzi od rolnictwa. Taką szansę trzeba stworzyć wszystkim tym, którzy nie będą chcieli być rolnikami lub którzy nie wytrzymają ostrych warunkach konkurencji na rynku i przyszłość swą zwiążą ze wsią, ale innym zawodem i inną pracą niż gospodarstwo rolne .
Dlatego nacisk – zdaniem specjalistki – położyć należy na wielofunkcyjny rozwój wsi, związany z dywersyfikacją zawodów i zajęć na wsi. Musi postępować proces przechodzenia rolników od gospodarstwa do drobnej przedsiębiorczości, handlu, usług, rzemiosła, agroturystyki etc. Proces ten będzie sprzyjał wykorzystywaniu lokalnych zasobów pracy i poprawie poziomu dochodów rolniczych. Docelowo wzrosnąć muszą priorytety dla rozwoju II filaru WPR, co związane będzie ze wspieraniem:
- ochrony, zachowania i pielęgnacji krajobrazu;
- ochrony terenów o specjalnych walorach środowiskowych (kulturowych i krajobrazowych) przed wyludnianiem;
- zachowania funkcji turystycznych, przyrodoleczniczych, hydrologicznych, rekreacyjnych;
- gospodarstw rodzinnych tam, gdzie istnieje naturalny obieg użytkowania ziemi i chowu zwierząt;
- wszystkich innych form niekonwencjonalnego wykorzystania wiejskich przestrzeni, które skutecznie pozwolą odejść od rolnictwa .



Tabela XXX. Priorytety i zadania polityki rozwoju obszarów wiejskich
I. Wielofunkcyjny rozwój wsi zharmonizowany z modernizacją rolnictwa II. Sterowanie rozwojem zasobów siły roboczej
Rozbudowa i modernizacja technicznej infrastruktury wsi Pobudzenie odpływu ludności z rolnictwa, ale nie ze wsi
Stworzenie systemu wiedzy rolniczej (kształcenie, oświata, doradztwo, nauka) Podnoszenie kwalifikacji zawodowych rolników
Pozarolnicza aktywność gospodarcza (nowe miejsca pracy, alternatywne źródła zarobkowania) Wspieranie wszystkich form zmiany kwalifikacji ludności wiejskiej na zawody pozarolnicze
Synchronizacja programów rozwoju z wymogami ochrony środowiska Upowszechnianie doradztwa ekonomicznego, marketingowego, technicznego, socjalno-bytowego na wsi
ROZWÓJ OBSZARÓW WIEJSKICH
III. Restrukturyzacja sektora rolnego IV. Ochrona i pielęgnacja środowiska przyrodniczego
Intensywne wspieranie przemian strukturalnych
w rolnictwie – modernizacja Wspieranie produkcji żywności o gwarantowanej jakości i pochodzeniu
Motywacja do podnoszenia efektywności produkcji Wspieranie technologii oszczędzających środowisko
Motywacja do obniżania kosztów wytwarzania żywności Wspieranie technologii oszczędzających energię
Motywacja do ograniczania strat żywności (uprawa, przetwórstwo, przechowywanie) Wspieranie inwestycji służących ochronie i pielęgnacji środowiska, w tym zalesianie
Postęp biologiczny i doradztwo rolnicze
Dywersyfikacja sektora rolnego
Źródło: K. Duczkowska-Małysz, „Rolnictwo, wieś, państwo. Wokół interwencji państwa w sferę wsi i rolnictwa”, PWN, Warszawa 1998 rok.

W tym kontekście A. Kaleta właścicielom gospodarstw rolnych (farm) proponuje m.in.:
- pozyskiwanie większej części tzw. wartości dodanej z wyprodukowanych surowców, przez ich uszlachetnianie (dzięki lokalnemu przetwórstwu) oraz bezpośrednią sprzedaż wytworzonych w ten sposób produktów (sera, wędlin, przetworów owocowych, odzieży itp.) mieszkańcom miast lub/i turystom;
- włączenie w działanie na rzecz ochrony środowiska naturalnego i kulturowego, polegające na pielęgnacji krajobrazu, przyrody i lokalnej kultury, umożliwianiu innym ludziom dostępu do swej ziemi, kontynuacji lub/i wprowadzaniu tradycyjnych metod uprawy, ekologicznych sposobów hodowli zwierząt itp.;
- uruchamianie usług wewnątrzrolniczych, polegających na wypożyczaniu sprzętu rolniczego i wykonywaniu usług innym rolnikom, działkowiczom; instytucji gospodarskich i rodzinnych służb pomocniczych, organizujących zastępstwo na czas ich urlopu, choroby itp.;
- uruchamianie usług zewnątrzrolniczych, polegających na wykorzystywaniu posiadanego sprzętu w sferze usług komunalnych (np. koszenie traw na poboczach dróg, uprzątanie śmieci, czyszczenie rowów melioracyjnych, odśnieżanie itp.) .
„Rola polityk rozwoju obszarów wiejskich w przyszłości polega na przyczynianiu się do utrzymywania ich żywotności ekonomicznej i społecznej oraz trwałego rozwoju środowiska na ich obszarze, za pomocą zintegrowanej strategii rozwoju, uwzględniającej rolę rolnictwa. Kluczowym założeniem tych polityk jest to, że dywersyfikacja działalności gospodarczej i integracja wszystkich istotnych sektorów pozwolą na sprzyjanie żywotności i trwałemu rozwojowi obszarów wiejskich w sposób bardziej efektywny i skuteczny niż wówczas, gdy nacisk był położony prawie wyłącznie na polityki rolne. Główne zadania polityk rozwoju obszarów wiejskich leżą przede wszystkim wzdłuż dwóch osi: z jednej strony, sprzyjanie działalności zdywersyfikowanej, a z drugiej, wzmacnianie komplementarności pomiędzy sektorem rolnym i całością gospodarki wiejskiej. Kwestie związane z ochroną środowiska są kluczowe dla obu zadań: wraz z dywersyfikacją działalności problemy środowiska prawdopodobnie staną się bardziej złożone i wzajemnie ze sobą powiązane” – konkludują autorzy „Policy Vision” .
Pojęcie „dobra publicznego” pojawia się również w badaniach prowadzonych przez A. Wosia i J. S. Zegara. Ich zdanie obszary wiejskie, stanowiące ostoję ekosystemów, przyrody i zasobów naturalnych decydują o podstawach środowiskowych życia całego społeczeństwa. Do rzadkich, przez co coraz bardziej cennych „dóbr publicznych” należy zaliczyć: czystą wodę, nieskażone powietrze atmosferyczne, przyrodę ożywioną i nieożywioną, krajobraz, ciszą etc., które tworzą urok wiejskiego krajobrazu. Dobro to cechuje przy tym wysoka elastyczność dochodowa popytu, zaspokajając rosnące potrzeby w sferze rekreacji, turystyki i sportu. Znaczenie obszarów wiejskich dla ekosystemów i jakości życia obywateli, stanowiły przesłanki dla rozwoju koncepcji ekorozwoju na terenach wiejskich (Sustainable Agriculture and Rural Development). Koncepcja ta rozumiana jest jako także zarządzanie wykorzystaniem i ochroną zasobów naturalnych oraz także zmiany technologiczne i instytucjonalne, które pozwolą zaspokoić potrzeby obecnego i przyszłych pokoleń. Polityka zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich szeroko odnosi się do wszystkich form działalności na tych terenach: rolnictwa, leśnictwa, handlu, usług, przetwórstwa, turystyki wiejskiej, rzemiosła, rybołówstwa etc., zgodnie z ideą ich wielofunkcyjności realizowanej zarówno w skali makro (obszary wiejskie) jak i mikro (na poziomie farm/gospodarstw rolnych).
W makroskali ta holistyczna, filozoficzna koncepcja zakłada:
- zachowanie (odnawianie) naturalnych zasobów do produkcji rolniczej;
- zwiększenie efektywności produkcji;
- rozwój terenów wiejskich (generowanie zatrudnienia i dochodów populacji wiejskiej zarówno z produkcji rolniczej, jak i pozarolniczej działalności);
- ochrona naturalnego środowiska przyrodniczego i krajobrazu;
- zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego;
- konkurencyjność produktów rolniczych, poprawa jakości .
Natomiast na poziomie produkcji rolnej „zrównoważenie” oznacza wdrażanie systemów gospodarowania (technologii) ekologicznie przyjaznych, ekonomicznie opłacalnych, „społecznie równorzędnych i uzyskujących polityczne wsparcie” .
W opinii H. Runowskiego, rolnictwo określane mianem „zrównoważonego” lub „trwałego” ukierunkowane jest na takie wykorzystanie zasobów ziemi, które nie niszczy ich naturalnych źródeł, lecz pozwala na zaspokojenie podstawowych potrzeb kolejnych generacji producentów i konsumentów. Z punktu widzenia celów ekologicznych i społecznych ideę „sustainable agriculture” najlepiej realizuje model rolnictwa ekologicznego. Uwzględniając jednak także aspekt efektywności ekonomicznej skuteczniej w praktyce założenia te spełnia nadal rolnictwo integrowanego.
Model „rolnictwa zrównoważonego” stoi w opozycji do rolnictwa industrialnego, mocno zintensyfikowanego, zwanego też konwencjonalnym. Industrializm przez lata upowszechnił stosowanie nawozów mineralnych i chemicznych środków ochrony roślin, które zapewniały obfitość produkcji rolnej. Z drugiej jednak strony nadmierna koncentracja i specjalizacja produkcji prowadziły do produkcji wyrobów coraz bardziej wątpliwych pod względem bezpieczeństwa zdrowotnego i walorów smakowo-odżywczych.
Dysfunkcyjność społeczna i środowiskowa rolnictwa industrialnego wyrażała się też w niszczeniu dóbr publicznych, zaniku wiejskiego krajobrazu społeczno-kulturowego, degradacji środowiska naturalnego, ekosystemów .
Rolnictwo konwencjonalne, pomimo niezaprzeczonych osiągnięć doprowadziło więc do:
- skażenia wód powierzchniowych i gruntowych związkami azotu i fosforu, pozostałościami pestycydów itp.;
- niekorzystnych zmian w glebie (skażenie nawozami i metalami ciężkimi, erozja, pogorszenie struktury gleb, zakwaszenie);
- skażenia powietrza (głownie amoniakiem, który jednocześnie stanowi jedną z przyczyn występowania zjawiska „kwaśnych deszczy”);
- degradacji flory i fauny, degradacji krajobrazu;
- BSE, (CJD), pryszczycy, dioksyny .












Tytuł: Liczba gospodarstw posiadających certyfikat produkcji organicznej lub w trakcie przekształceń na produkcję organiczną – UE-15, lata 1998 – 1999.



Źródło: Nicolas Lampkin, Welsh Institute of Rural Studies, University of Wales.














Tytuł: Powierzchnia użytków rolnych zagospodarowanych w celu produkcji organicznej lub w trakcie przeobrażeń - UE-15, lata 1998 – 1999.


Źródło: Nicolas Lampkin, Welsh Institute of Rural Studies, University of Wales.

W opinii A. Wosia i J. S. Zegara warunki rolnictwa zrównoważonego najlepiej spełnia rodzinne gospodarstwo farmerskie (rolne), które lepiej niż jakakolwiek forma ustrojowa łączy mniejszą skalę produkcji z różnorodnością przyrodniczą, nowoczesne technologie z równowagą ekologiczną i jakością środowiska naturalnego, „korzyści skali” z wysoką jakością wytwarzanych produktów przystosowanych do gustów konkretnych grup konsumentów. Ponadto taki właśnie model gospodarstwa rolnego jest głęboko zakorzeniony w kulturze, tradycji i obyczajowości europejskiej, różniąc się wyraźnie od wielkoobszarowego, bardzo nowoczesnego agrobiznesu amerykańskiego .
Postulowany i z większym lub mniejszym stopniu realizowany Europejski Model Rolnictwa, rodzinnego, wielofunkcyjnego, zrównoważonego znacząco różni się od nowoczesnego agrobiznesu amerykańskiego. Jak przed laty powiedział były francuski minister rolnictwa Philippe Vasseur:
„Europa nie jest Ameryką ani Stanami Zjednoczonymi i nigdy nie miała wielkich niezagospodarowanych przestrzeni. Także w przyszłości chcemy utrzymać zrównoważoną gospodarkę na terenach wiejskich, a to wymaga specyficznej polityki wobec rolnictwa. We Francji przeżyliśmy już epokę, w której wiele wiosek pustoszało i nie chcemy do tego wrócić” .
Jak pisze F. Tomczak, pierwszą myślą dotyczącą rolnictwa amerykańskiego jest stwierdzenie, że ulega ono szybkim i konsekwentnym zmianom, które trwale będą kontynuowane w kierunku tworzenia większych i bardziej efektywnych jednostek wytwórczych. Przejście od małych w swej skali farm rodzinnych do nowoczesnego agrobiznesu (gospodarki żywnościowej) odbywa się w USA zgodnie z założeniem „wielkość kosztem ilości”. Współczesne procesu rozwojowe rolnictwa amerykańskiego coraz wyraźniej reprezentują cechy rolnictwa przemysłowego i poprzemysłowego („rolnictwo precyzyjne”) w ramach przejścia od produkcji wielostronnej (kilka produktów) do stricte wyspecjalizowanej (jeden produkt) .
Jedną z najbardziej charakterystycznych cech rozwoju rolnictwa i gospodarki żywnościowej Stanów Zjednoczonych jest ich powszechna komputeryzacja, która obok inżynierii genetycznej stanowi dziś główną oś rewolucji technologicznej w rolnictwie USA. Komputeryzacja zapewnia przy tym nie tylko dokładną i we właściwym czasie uzyskaną informację, ale także możliwość produkcji, pracy, zabiegów technologicznych, organizacji, kierowania, dokumentacji itp.
Ze względu na to, że większe farmy mogą wykorzystywać komputery bardziej ekonomicznie, to one staną się pionierami ich zastosowania w gospodarce fermerskiej. Komputery służą zarówno do analizy organizacji i zarządzania farmą, jak też gromadzenia danych statystycznych, kontroli i regulowania nakładów, bieżących decyzji polityki rolnej itp. .
Postindustrialny model cyberfarmy amerykańskiej funkcjonuje w oparciu o zasady rolnictwa precyzyjnego (precision agriculture). Rolnictwo precyzyjne definiowane jest jako integracja informacji i produkcji w rolnictwie, która jest realizowana dla uzyskania długoterminowej efektywności, produktywności i opłacalności produkcji przy jednoczesnym minimalizowaniu niekorzystnych wpływów działalności produkcyjnej w rolnictwie na środowisko.
Oznacza technologie gospodarowania i wspomaganie komputerowo, tj. wyposażenie maszyn rolniczych (siewników, kombajnów, opryskiwaczy, rozrzutników nawozów itp.) w komputerowe panele kontrolne oraz programy komputerowe, które rejestrują, przechowują i analizują dane, pomagając rolnikom podejmować właściwe decyzje.
Zapewnia uzyskiwanie zwiększonych plonów, obniżenie kosztów produkcji, wytwarzanie produktów rolno-spożywczych, chętniej nabywanych przez konsumentów, jak również zmniejszenie negatywnego wpływu na środowisko .
Według ekspertyz Amerykańskiego Urzędu Ocen Technologicznych w niedalekiej przyszłości 250 tysięcy farm amerykańskich będzie wytwarzać 95 procent całej produkcji rolnej USA.















Tabela: Analiza porównawcza cech rolnictwa rodzinnego (UE) i przemysłowego (USA)
UE USA
Rolnictwo rodzinne Rolnictwo przemysłowe
1. Połączenie ról właścicieli, użytkowników i pracowników. 1. Rozdzielenie ról właścicieli, użytkowników i pracowników.
2. Zarządzanie oparte na kalkulacji uwzględniającej potrzeby gospodarstwa, rodziny, środowiska itp. 2. Zarządzanie oparte na kalkulacji finansowej preferującej wzrost produkcji za wszelką ceną.
3. Własność rozproszona i zróżnicowana. 3. Wielka własność , koncentracja produkcji w niewielkiej liczbie gospodarstw.
4. Zróżnicowana profil produkcji gospodarstw. 4. Gospodarstwa specjalistyczne.
5. Rynek otwarty. 5. Rynek kontrolowany.
6. Orientacja na potrzeby rodziny. 6. Orientacja na wzrost produkcji i zysk.
7. Wykorzystania technik w celu wspomagania pracy ludzi. 7. Intensywne wykorzystanie technik w celu wyeliminowania pracy ludzi.
8. Produkcja w zgodzie z naturalnym przebiegiem procesów wegetacji roślin i cyklu życiowego zwierząt. 8. Produkcja dążąca do uniezależnienia się od procesów naturalnych (biotechnologie).
9. Ochrona i odtwarzanie zasobów naturalnych. 9. Maksymalne zużycie zasobów naturalnych.
10. Rolnictwo jako sposób życia. 10. Rolnictwo jako przedsięwzięcie komercyjne.
Źródło: F. Tomczak,

W Stanach Zjednoczonych postępuje więc proces stopniowego odchodzenia od zasad tradycyjnego rozwoju rolnictwa, akcentując raczej finansowo-materialną, a nie społeczno-kulturową – jak w Europie – stronę zagadnienia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Karolina




Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 09:23, 13 Lut 2007 Powrót do góry

Wstępna analiza korzyści i kosztów ekonomiczno-społecznych związanych z członkostwem Polski w Unii Europejskiej .

W maju 2006 roku miną dwa lata od momentu oficjalnego uzyskania członkostwa Polski w strukturach Unii Europejskiej. Jest to zdecydowanie zbyt krótki okres, aby mówić o trwałych tendencjach rozwojowych, formułując przy tym kategoryczne oceny i wnioski dotyczące korzyści i kosztów dla naszego kraju związanych z akcesją. Mimo, że tego typu analizy znacznie łatwiej byłoby dokonać z perspektywy średnio lub długookresowej, już dziś można pokusić się jednak o wstępną diagnozę sytuacji rozwojowej Polski jako członka UE. Znani eksperci, na zlecenie rządu, dokonali tego w roku 2005, w raporcie zatytułowanym „ Polska w Unii Europejskiej. Doświadczenia pierwszego roku członkostwa”. Z dokumentu tego wynika, że polska gospodarka wyjątkowo łatwo poradziła sobie z włączeniem się w struktury UE, płynnie przechodząc do funkcjonowania w ramach Jednolitego Rynku Wewnętrznego. Do głównych korzyści wynikających z tego faktu należy zaliczyć:
- wysokie tempo wzrostu gospodarczego po akcesji: wzrost PKB w 2004 roku był największy od 1997 roku i wg danych GUS, wyniósł realnie 5,3%. Co prawda rok 2005 zakończył się niższym niż prognozowało np. Ministerstwo Finansów wzrostem 3,2% PKB, to jednak wzrost produkcji przemysłowej i budowlanej, sprzedaży, płac i zatrudnienia wyraźnie zauważalny był także w tym okresie. W czwartym kwartale 2005 roku wzrost inwestycji wyniósł imponujące 9,5-10%, konsumpcja wzrosła o 3,2%, zatrudnienie – pierwszy raz od lat – wzrosło o niemal 2%, zwiększeniu uległ też import inwestycyjny. Wg projekcji Komisji Europejskiej, Polska ma wszelkie szanse, aby obok krajów bałtyckich, Irlandii i Słowacji, stać się jednym z najszybciej rozwijających się członków UE
- wyraźna aprecjacja złotego względem euro i dolara amerykańskiego w roku 2005, w porównaniu z analogicznym okresem z poprzedniego roku. Kurs polskiej waluty na początku roku 2006 nadal utrzymywał się wyraźnie poniżej 4 PLN/euro i niewiele ponad 3 PLN/USD, co niewątpliwie było pochodną wzrostu wiarygodności polskiej gospodarki w oczach inwestorów w wyniku akcesji. Obserwowany jest wyraźny wzrost zainteresowania inwestorów zagranicznych polskim rynkiem papierów wartościowych, czego wyrazem są bijące coraz to nowe rekordy indeksy (WIG, WIG-20) warszawskiej giełdy papierów wartościowych. Wzrasta też wielkość kapitału lokowana w postaci bezpośrednich inwestycji zagranicznych ( ok. 6 mld USD w roku 2004).
- pozytywne tendencje w polskim handlu. Od maja do grudnia 2004 roku eksport wzrósł o 35% w stosunku do analogicznego okresu z roku 2003, a import zaledwie o 24%. Ponad 1 mld USD wyniósł nasz dodatni bilans handlowy z krajami UE-24, co świadczy raczej nie o „szoku liberalizacyjnym” jak ostrzegali sceptycy , lecz o pozytywnym „efekcie unijnym”, w wyniku którego spada deficyt handlowy naszego kraju w obrotach z krajami Unii. Większa niż oczekiwana dynamika eksportu, przy jednoczesnym wzroście cen paliw na światowych giełdach i wyraźnej – z założenia niekorzystnej dla eksportu – aprecjacji waluty krajowej wskazuje, że proces długoletniej modernizacji i restrukturyzacji wielu polskich przedsiębiorstw zaczyna przynosić pozytywne efekty
- wzrost rentowności w wielu branżach produkcji sektora MSP - małych i średnich przedsiębiorstw. Zjawisko to szczególnie zauważalne jest w branży transportowej, produkcji mebli, artykułów żywnościowych i napojów, produkcji drewna i wyrobów drewnianych, słomy, wikliny, odzieży i wyrobów futrzarskich. Wyraźna poprawa koniunktury notowana jest też w polskim sektorze bankowym, szczególnie w obsługujących rolników bankach spółdzielczych.
- nieznaczny, ale zauważalny spadek bezrobocia do poziomu 18,6% w roku 2005 w porównaniu z 20% rejestrowanymi pod koniec 2003 r.( abstrahując od sezonowych wzrostów i spadków tego wskaźnika )
- uzyskanie pozycji beneficjenta netto budżetu unijnego przez Polskę w 2004 roku. Saldo rozliczeń Polska-budżet UE wyniósł w tym okresie 6,093 mld złotych netto na korzyść naszego kraju. Wpłaciliśmy do budżetu UE 5,82 mld złotych, uzyskując w zamian 11,91 mld zł.
Komisja Europejska podkreśla, że wszyscy nowi członkowie UE uzyskali w 2004 r. pozycję
budżetowego biorcy netto, a wśrόd nich w największym stopniu właśnie Polska. Kraj nasz w roku 2004 otrzymał z budżetu UE o 751 mln euro więcej niż rok wcześniej (głόwnie w formie dopłat bezpośrednich do rolnictwa), przy Np. wpływach Czech wyższych tylko o 37 mln euro i Węgier zaledwie o 5 mln euro.
Na rok 2005, UKIE prognozowało zysk netto wynoszący do 15 mld zł. Nadmienić przy tym należy, że w roku 2005, Polska zaczęła korzystać z dwóch innych dodatkowych instrumentów pomocowych, tj. Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz Norweskiego Mechanizmu Finansowego. W najbliższych pięciu latach, otrzymując 48% łącznej sumy środków, Polska może stać się największym beneficjentem obu instrumentów (ok.112 mln euro rocznie) .
Nie spełniły się przy tym obawy dotyczące m.in. zalania polskiego rynku tanią żywnością z krajów „starej UE” i masowej migracji zarobkowej – szczególnie tzw. „drenażu mózgów”, czyli migracji najlepiej wyedukowanych i wykwalifikowanych pracowników. W 2004 i 2005 roku legalną pracę w Wielkiej Brytanii, Irlandii i Szwecji uzyskało ok. 255 tys. osób, nie powodując większych perturbacji na polskim rynku pracy (nie licząc pracowników sezonowych i kontraktowych , których to tylko w Niemczech było ok. 650 tyś. ).
Przyznać jednak należy, że najbardziej atrakcyjne dla Polakόw rynki pracy tj. niemiecki i
austriacki pozostały i zapewne pozostaną przez siedem lat okresu przejściowego, zamknięte na napływ siły roboczej z nowych państw członkowskich. Dwa kolejne kraje, tj. Hiszpania i Portugalia, zapowiedziały otwarcie swoich rynkόw pracy w roku 2006, dostrzegając- o co apelowała Komisja Europejska- wiele korzyści płynących z tego procesu także dla siebie . Podobną decyzję podejmą też zapewne Finlandia i Grecja. Prawdziwego bilansu korzyści i strat wynikających z migracji siły roboczej z Polski do innych krajόw UE można będzie więc dokonać dopiero za kilka lat.
Nie potwierdziły się też obawy dotyczące upadku wielu małych i średnich przedsiębiorstw (ich liczba w wyniku zwiększonej konkurencji na Jednolitym Rynku Wewnętrznym zmniejszyła się zaledwie o 4,6 tys. , na ponad 3,5 mln firm zarejestrowanych w naszym kraju ), pogorszenia sytuacji rolników czy też masowego wykupu nieruchomości gruntowych przez cudzoziemców.
Pierwszych kilkanaście miesięcy członkostwa w UE najwięcej korzyści przyniosło polskiemu rolnictwu. Rolnicy będąc najbardziej negatywnie nastawioną do integracji grupą społeczną, najszybciej i najwyraźniej odczuli pozytywnie efekty członkostwa. Bardzo sprawnie przebiegał proces wypłat dopłat bezpośrednich w ramach prawie 1,4 mln złożonych wnioskόw. Znacznie rozszerzono gamę instrumentόw polityki strukturalnej w rolnictwie, z ktόrych polscy rolnicy mogą korzystać szczegόlnie w ramach Planu Rozwoju Obszarόw Wiejskich i Sektorowego Programu Operacyjnego „Restrukturyzacja i modernizacja sektora żywnościowego oraz rozwόj obszarόw wiejskich”. Ogόłem na ww.SPO, w latach 2004-2006 przeznaczone jest 1.947,78 mln euro. Na realizację spόjnego z nim PROW, przeznaczono kwotę 3563 mln euro, przy krajowym wspόłfinansowaniu na poziomie maks. 696,6 mln euro.
Wdrożono rόwnież instrumenty interwencji na rynku rolnym w ramach Wspόlnej Polityki Rolnej, gwarantujące rolnikom stałe, relatywnie wysokie ceny zbytu, zapewniające opłacalność produkcji rolnej. Tylko w pierwszym roku członkostwa, w ramach tzw. mieszanego systemu dopłat bezpośrednich, systemu rent strukturalnych i środkόw interwencji na rynku, do polskiego sektora rolnego trafiła suma dodatkowych 6,82 mld złotych.
Swą konkurencyjność na Jednolitym Rynku Wewnętrznym potwierdzili polscy producenci artykułόw rolno-spożywczych. Po zniesieniu ceł i innych barier chroniących rynki UE, nastąpił wyraźny wzrost eksportu tego typu wyrobόw. W roku 2004 dwukrotnie przewyższało ono tempo wzrostu importu żywności, nie stanowiącej zresztą realnej konkurencji cenowo-jakościowej dla produkcji rodzimej. Przez pierwsze cztery miesiące członkostwa sprzedaż polskiej żywności do UE wzrosła aż o 42% w stosunku do okresu przedakcesyjnego. Polska po raz pierwszy, niewielką nadwyżkę w handlu rolnym z krajami UE uzyskała już w roku 2003, wyraźnie ugruntowując tę tendencję w roku 2004 i 2005. Od stycznia do października 2005 roku polskie przedsiębiorstwa rolno-spożywcze wyeksportowały żywność wartą 5,02 mld euro, z czego eksport do UE wyniόsł 3,7 mld euro. W analogicznym okresie 2004 roku wartość eksportu wynosiła odpowiednio 3,68 mld euro i 2,64 mld euro. Polska szybciej niż prognozowano staje się jednym z czołowych producentόw żywności w Europie.
Naszym „hitem eksportowym” pozostaje mięso (szczegόlnie wołowina) i mleko. W roku 2004 polska sprzedaż produktόw mleczarskich i jaj do krajόw UE-15 osiągnęła poziom 196 mld euro, niemal czterokrotnie więcej niż w 2003 r. W tym czasie import zwiększył się zaledwie o 27 mln euro. Z kolei wartość sprzedaży wołowiny do państw „starej” Unii, osiągnęła w 2004 roku 200 mln euro wobec 134 mln euro rok wcześniej. Polską specjalnością stały się też rόżne wyroby cukiernicze, ktόrych eksport w 2004 roku wzrόsł o ponad 100%. W tym samym roku szczegόlnie spektakularny był wzrost sprzedaży do Portugalii – o 300%, na Cypr – o 260% i do Irlandii – o 210%, choć nadal strategicznym partnerem handlowym pozostają dla nas Niemcy.
Istnieją przesłanki aby twierdzić, że pozytywne tendencje w handlu utrzymają się w dłuższym okresie. Gwałtownie rosnący popyt na tańszą i dobrą jakościowo polską żywność, spowodował znaczny wzrost wydatkόw idących na zwiększenie produkcji w wielu polskich zakładach mięsnych i mleczarskich. Najlepsze przykłady to: Mlekovita (Wysokie Mazowieckie)-50 mln zł; SM Mlekopol (Grajewo)-50 mln zł; OSM Piątnica-20 mln zł; ZM Końskawola-50 mln zł; OSM Kościan-12 mln zł, czy też ZM Sokołόw-37 mln zł; Indykpol (Olsztyn)-30 mln zł; Morliny (Ostrόda)-20 mln zł; Duda (Jędrzejόw)-20 mln zł.
Wszystkie wymienione elementy wiodły do odczuwalnej poprawy dochodowości w polskim rolnictwie. Wg badań Eurostatu-unijnej agencji statystycznej, w porόwnaniu z rokiem poprzednim, w roku 2004 odnotowano 3,3% wzrost dochodowości farm w UE-25, przy czym 53,8% poprawy w dochodach odnotowano w dziesięciu nowych krajach członkowskich, a zaledwie 0,8% w krajach „starej” UE. Największy przyrost w dochodach odnotowano w Czechach (+107,8%), Polsce (+73,5%), Estonii (+55,9%), na Łotwie (+46,6%) oraz na Litwie (+41,8%).
Eurostat swe obliczenia oparł jednak na prόbce wynikόw z ok. 12 tys. największych, najlepiej zarządzanych, najnowocześniejszych gospodarstw rolnych, dla ktόrych pełne otwarcie rynku rolnego Unii stanowi ogromną szansę rozwojową. W strukturze obszarowej gospodarstw rolnych w Polsce, kilkudziesięciohektarowe, wysokotowarowe formy stanowią jednak margines. Stąd też tego typu wyliczenia uznać należy za przesadnie optymistyczne. Wydaje się, że znacznie bardziej prawdopodobne jest spełnienie się innej z prognoz Komisji Europejskiej, wg ktόrej średni dochόd rolnika w nowych krajach członkowskich w 2006 r. wzrośnie o 24%, w 2007- o25% i w 2009-o30% w stosunku do roku 2002 (2002 r.=100%). Dodatkowo, jak zaznacza KE, dochody rolnikόw wzrosnąć mogą o kolejne 6-10%, dzięki funduszom rozwoju obszarόw wiejskich, płynących na strukturalną modernizację gospodarstw, poprawę infrastruktury wiejskiej, poprawę wiedzy zawodowej rolnikόw, etc.
Niepokoić natomiast powinna powolność przemian strukturalnych polskiej wsi. W Polsce, podobnie jak w Irlandii, na Litwie i Malcie obserwowany jest wzrost, a nie jakże pożądany, spadek zatrudnienia w rolnictwie, kosztem wzrostu w sferze usług i produkcji przemysłowej. Nakłady siły roboczej w rolnictwie najbardziej spadły w Czechach (-6,1%), Słowenii (-5,9%), Estonii (-5%) i na Węgrzech (-4,1%). Świadczy to o szybszym tempie wzrostu wydajności pracy w rolnictwie i skuteczniejszym wykorzystaniu instrumentόw tzw. II filaru WPR w tych krajach niż w Polsce.
Przewidywana poprawa w omawianej dziedzinie, skutkować będzie stopniową poprawą warunkόw życia i pracy wszystkich kategorii mieszkańcόw wsi, zgodnie z realizowaną w ramach Europejskiego Modelu Rolnictwa wizją wielofunkcyjnego, zintegrowanego rozwoju obszarόw wiejskich w UE. W perspektywie kilku lat, w dalszym ciągu jednak najszybciej na integracji skorzystają właściciele rόżnej wielkości gospodarstw rolnych, przeznaczający środki finansowe z UE (głόwnie wzrastające dopłaty bezpośrednie) na zakup ziemi, maszyn i urządzeń rolniczych lub poprawę wyposażenia technicznego domostwa (zakup pralki, lodόwki, telefonu komόrkowego, komputera i Internet etc.). Już zyskują banki spόłdzielcze, obsługujące konta osobiste rolnikόw korzystających z systemu dopłat bezpośrednich. Rosnąć będą obroty instytucji lasingowych, umożliwiających korzystanie z drogich maszyn i urządzeń rolniczych, firm ubezpieczeniowych, operatorόw sieci komόrkowych, agencji pracy czasowej (najem siły roboczej do największych gospodarstw). Stopniowo większego znaczenia w zatrudnianiu i dochodach na wsi nabierze sektor usług, handel, rzemiosło, agroturystyka i ochrona środowiska.
Nadmienić należy, że pierwsze kilkanaście miesięcy członkostwa w UE przyniosło też wymierne korzyści, przechodzącemu trudny proces restrukturyzacji sektorowi rybołόwstwa w Polsce. Głόwnym celem Sektorowego Programu Operacyjnego „Rybołόwstwo i przetwόrstwo ryb 2004-2006” jest zredukowanie nadmiernego potencjału połowowego poprzez wycofanie części floty. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi szacuje, że do końca 2006 roku kutry i łodzie odda nawet 40% spośrόd około 3 tysięcy właścicieli jednostek połowowych. Zadecyduje o tym wielka zachęta finansowa ze strony UE, ktόra za niewielki 14-letni kuter o wyporności 23 ton oferuje aż 177 tys euro, a za znacznie większy, ale aż 32-letni statek o wyporności 420 ton – 1,12 mln euro! W wielu przypadkach samo oprocentowanie bankowe premii za złomowanie kutra lub statku, przewyższa szacunkowy zysk netto z połowόw, zapewniając rybakom dobre warunki materialne niemal do końca życia.
Natomiast do obserwowanych zjawisk mających mniej lub bardziej negatywny wymiar poakcesyjny należy zaliczyć:
- wyższy niż prognozowano poziom inflacji, wynikający szczegόlnie z zaskakująco skokowego poziomu cen żywności i napojόw bezalkoholowych (wzrost inflacji o 4,6%
w 2004 r., ale i powolny jej spadek w 2005 r.),
- niepokojąco wysoki import używanych samochodόw (grozi spadkiem produkcji zakładόw zlokalizowanych w Polsce, np. GM lub Fiata, ale też wpływa korzystnie na obniżenie nadmiernie wysokich cen nowych wyrobόw pochodzących z importu )
- brak stopniowo postępującej konwergencji płacowej (wzrostu wynagrodzeń), skutecznie hamowanej nadal najwyższym w UE-25 poziomem bezrobocia.
Sporym utrudnieniem dla firm eksportujących na rynki państw „strefy euro „ jest postępująca aprecjacja złotego. Innym problemem pozostają pogłębiające się dysproporcje w tempie i charakterze rozwoju regionόw w Polsce. Pod względem atrakcyjności inwestycyjnej wojewόdztwa Śląskie, Mazowieckie i Małopolskie wyraźnie wyprzedzają najbardziej opόźnione pod tym względem wojewόdztwa: Podlaskie, Lubelskie, Świętokrzyskie, Podkarpackie, Warmińsko-Mazurskie i Kujawsko-Pomorskie. Badania Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową dowiodły, że pomiędzy tymi wojewόdztwami istnieją szczegόlnie znaczne dysproporcje w przygotowaniu odpowiednio dobrych lokalizacji pod inwestycje zagraniczne. Wyraźnie zrόżnicowany jest także wysiłek samorządόw wojewόdzkich, ktόry powinien prowadzić do poprawy powiązań ekonomicznych polskich regionόw z rynkami eksportowymi oraz z przedsiębiorstwami z krajόw – w tym głόwnie z UE – z ktόrych napływa do Polski najwięcej kapitału w formie bezpośrednich inwestycji zagranicznych.
Ponadto, szczegόlnie wyraźną przeszkodą w przyspieszeniu tempa przeobrażeń cywilizacyjnych w naszym kraju jest relatywnie niski stopień absorpcji środkόw pomocy strukturalnej UE. W ciągu pόłtora roku od przystąpienia do Unii Europejskiej, Polska wykorzystała zaledwie 3,2% środkόw z funduszy strukturalnych (1,3 mld zł z 34,5 mld zł) na lata 2004-2006, z czego na rozwόj rybołόwstwa 18,7% (201 mln Euro), modernizację rolnictwa 8,7% (1192 mln €), poprawę konkurencyjności przedsiębiorstw 1,4% (1251 mln €), walkę z bezrobociem 3,3% (1470 mln €), rozwόj regionalny 2,2% (2968 mln €) i infrastrukturę transportową (nie licząc Funduszu Spόjności) – 0% (słownie zero procent).
W rzeczywistości więc żaden z Sektorowych Programόw Operacyjnych, zawartych w Narodowym Planie Rozwoju 2004-2006 nie był do końca 2005 r. realizowany w sposόb prawidłowy. Z drugiej jednak strony, sytuacja w omawianej kwestii nie wygląda aż tak dramatycznie jak wskazywałaby pobieżna analiza danych. Po pierwsze, od maja 2004 roku do końca grudnia 2005 r. Polska otrzymała w formie dokonanych płatności już 2 mld zł (637,6 mln euro z przyznanych nam 12,8 mld euro środkόw pomocy strukturalnej na lata 2004-2006), czyli 7,42% ogόłu możliwych do wykorzystania środkόw. Wyraźnie świadczy to o coraz wyższym poziomie płatności z kont programowych. Pod drugie, co napawa większym optymizmem, odrόżnić należy wiekość bieżących wypłat od takich kategorii jak ilość zawartych umόw i liczba złożonych wnioskόw. Odnosząc się do dwόch ostatnich pojęć, obserwuje się bardzo duże zainteresowanie Funduszami Strukturalnymi wyrażone ze strony samorządowców przedsiębiorstw i różnych instytucji. Aktywność beneficjentόw przeszłą wręcz najśmielsze oczekwiania analitykόw, dobrze wrόżąc na przyszłość.



WYKRES 1:
WYKORZYSTANIE FUNDUSZY STRUKTURALNYCH W POLSCE
(stan na 30 września 2005)
Wartość w procentach całości zobowiązań na lata 2004-2006

Źrόdło: Dane Komisji Europejskiej zawarte w: „Rzeczpospolita”, 20 grudnia 2005 r.

Zdecydowanie wyższy poziom absorbcji środkόw strukturalnych uda się jednak osiągnąć tylko przy zdecydowanym uproszczeniu procedur ich przyznawania. Należy zmienić przepisy o zamόwieniach publicznych, przyspieszyć ocenę składanych wnioskόw, zmniejszyć liczbę załącznikόw dołączanych do nich, ograniczyć zbyt wygόrowane wymagania związane z zabezpieczeniem finansowym projektόw etc. Inaczej mόwiąc – zrobić wszystko, aby ograniczyć biurokracje i przyspieszyć przelewy dla beneficjentόw, ktόrzy skutecznie wykorzystają je np. na aktywną walkę z bezrobociem, szkolenia pracownikόw, ochronę środowiska, rozwόj infrastruktury (drogi, koleje, oczyszczalnie ściekόw, etc.), rozwόj nowych technologii w przedsiębiorstwach i jednostkach naukowo-badawczych. Niezwłoczne zmiany w omawianej dziedzinie stają sie niezbędne, szczegόlnie w kontekście postanowień grudniowego szczytu Rady Europejskiej z 2005 r. w Brukseli.
Zgodnie z korzystnymi dla nas ustaleniami, w latach 2007-2013, polską gospodarkę może wspomόc w rozwoju suma aż 91 mld euro (nie licząc składki członkowskiej naszego kraju w wysokości ok. 3 mld euro rocznie). Na wymienioną kwotę składają się dwa głόwne elementy: unijne Fundusze Strukturalne i Spόjnościowe (59,7 mld euro) oraz rozmaite płatności rolnicze (dopłaty bezpośrednie, renty strukturalne, instrumenty wsparcia obszarόw wiejskich, etc.) – 2,7 mld euro. Dodatkowe 886 mln euro zostanie przeznaczone – dzięki inicjatywie Niemiec, na rozwόj pięciu najbiedniejszych w Polsce (i całej UE) wojewόdztw tzw. „ściany wschodniej”. Unijne dotacje będą mogły pokrywać aż do 85% kosztόw kwalifikowanych projektu (wcześniej 75%), a wszystkie rozpoczęte projekty i inwestycje do 2010 roku będą miały trzyletni okres rozliczania (do tej pory dwuletni).

WYKRES 2





Źrόdło: Dane Komisji Europejskiej zawarte w: „Rzeczpospolita” 19 grudnia 2005 r. oraz „Gazecie Wyborczej” 19 grudnia 2005 r.

Czasu na tak bardzo oczekiwany przez społeczeństwo „skok cywilizacyjny” na wzόr Irlandii czy Hiszpanii, Polska nie ma jednak zbyt wiele. Najprawdopodobniej w 2008 r. nowymi członkami UE staną się Rumunia i Bułgaria – kraje o ogromnych potrzebach w dziedzinie wsparcia wsi, rolnictwa i rozwoju regionalnego. Przykładowo w Rumunii , w rolnictwie zatrudnionych jest 42% siły roboczej, w porόwnaniu ze wskaźnikiem 4,3% w UE-15. Wnosi ono aż 13% wkład w tworzenie PKB (w UE-15 tj. 2%). Obszary wiejskie zamieszkuje ponad 46% mieszkańcόw Rumunii.. O ile do roku 2013 kraje te objęte będą osobnym systemem finansowania, o tyle kolejna perspektywa finansowa UE ustalona będzie już z udziałem Rumunii i Bułgarii, grożąc ograniczeniem wielkości zobowiązań finansowych dla Polski. Trudno bowiem spodziewać się, aby w niedalekiej przyszłości głόwni unijni płatnicy netto, z Niemcami, Francją ,W.Brytanią i Holandią na czele, skłonni byli zaakceptować wzrost swej budżetowej składki członkowskiej. Sytuacja jeszcze bardziej skomplikuje się po spodziewanym w nieco bardziej odległej przyszłości, poszerzeniu UE o Chorwację, Bośnię i Hercegowinę, Albanię, Macedonię, Mołdawię ,Czarnogórę ,Serbię, a szczegόlnie Turcję .
Obecnie Turcja byłaby najbiedniejszym państwem członkowskim UE, z PKB per capita (PPP) niższym od rumuńskiego, wynoszącym 28,5% średniego dochodu w UE-25. W kraju tym ok. 35% siły roboczej zatrudnionej jest w rolnictwie (wytwarzając ok. 12% PKB), a szczegόlnie zacofane rozwojowo są obszary wiejskie, generujące wysokie, ukryte bezrobocie (oficjalnie – 11%). Z wyliczeń niezależnych ekspertόw, w tym prestiżowego brukselskiego Centrum Europejskich Studiόw Politycznych CEPS wynika, że na integracji Turcji najwięcej finansowo stracić może właśnie Polska – min. 3 mld euro rocznej pomocy finansowej UE. CEPS szacuje, że koszt przyjęcia do Unii Turcji początkowo wyniesie 17 mld euro, będąc jedynie marginalnie finansowanym ze składki członkowskiej tego kraju (2 mld euro). Jak przyznają dziś eksperci Komisji Europejskiej, pozostałą rόżnicę trzeba będzie pokryć, zagospodarowując środki głόwnie poprzez cięcia pomocy strukturalnej i rolniczej dotychczasowym beneficjentom, na czele z Polską. Należna Turcji pomoc dla rolnictwa wyniosłaby dziś aż 9 mld euro rocznie, a pomoc strukturalna niewiele mniej, bo 8 mld euro rocznie.
Kraj nasz nie ma więc więcej niż „kilkanaście” lat na wykazanie się wysoką zdolnością organizacyjno-finansową w pozyskiwaniu środkόw unijnych. Niewykorzystanie tej wyjątkowej szansy rozwojowej w najbliższych latach , oznaczać będzie znacznie trudniejsze możliwości przekształceń społeczno-ekonomicznych w dalszej przyszłości.
Polsce potrzeba spόjnej, długofalowej wizji rozwojowej, mocno sprzężonej z programami pomocowymi i priorytetami rozwojowymi w UE. O ile kryteria takie ma szanse spełnić Narodowy Plan Rozwoju 2004-2006 oraz 2007-2013, o tyle poziom stabilności politycznej warunkującej jego efektywną realizację, pozostawia już niestety wiele do życzenia. Większość obaw związanych z członkostwem nie znalazła odzwierciedlenia w praktyce, a pierwsze miesiące poakcesyjne dowiodły, że Polska weszła do Unii Europejskiej dobrze przygotowana. Członkostwo stwarza nam szansę na stabilny, długotrwały wzrost gospodarczy, skutkujący poprawą warunkόw życia polskiego społeczeństwa. Prawdopodobieństwo takiego scenariusza będzie zwiększać się wraz z rosnącym poziomem zatrudnienia, ktόre zapewnić można tylko poprzez skuteczną reformę systemu finansόw publicznych. Takie działania jak reforma podatkowa, prywatyzacja i likwidacja lub ograniczenie nieefektywnych wydatkόw budżetowych
(np. KRUS, PFRON) powinny stać się priorytetami na najbliższe lata.
Docelowe uczestnictwo w Unii Ekonomicznej i Monetarnej, jak szacuje Narodowy Bank Polski, zapewni Polsce korzyści w postaci dodatkowego 0,4% PKB wzrostu gospodarczego rocznie. Przyjęcie euro jest polskim obowiązkiem wynikającym z Traktatu Akcesyjnego. Jednak im szybciej gospodarka naszego kraju wypełni kryteria zbieżności finansowej z Maastricht, tym większa będzie gwarancja poprawy stanu jej konkurencyjności i stabilności makroekonomicznej w dłuższej perspektywie. Unia Europejska stwarza Polsce wymierne szanse rozwojowe, jednak to od nas samych zależy
w jakim stopniu je wykorzystamy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Karolina




Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 09:25, 13 Lut 2007 Powrót do góry

Strukturalny wymiar reformy polityki rolnej i wiejskiej
Unii Europejskiej. Najnowsze propozycje zmian
autorstwa Komisji Europejskiej

Wspólna Polityka Rolna państw Unii Europejskiej mająca od dziesięcioleci utrwalony charakter, w ostatnim okresie ulega wyraźnej ewolucji. Co najmniej od początku lat dziewięćdziesiątych szczególny nacisk w jej realizacji kładzie się na strukturalny aspekt rozwoju rolnictwa i obszarów wiejskich. Artykuły 38 – 47 Traktatu Rzymskiego z 1957 roku ustanawiającego Wspólnotę Europejską zawierają podstawowe zasady polityki rolnej EWG. Zalicza się do nich:
- zwiększenie produktywności rolnictwa europejskiego poprzez postęp techniczny i efektywne wykorzystanie zasobów produkcyjnych;
- zwiększenie dochodów rolniczych i zapewnienie „sprawiedliwego” poziomu życia rodzin rolniczych;
- stabilizację rynków rolnych, a więc cen i dochodów;
- zapewnienie „godziwych” cen konsumentom
Główny nacisk w dokumencie położono więc na prawidłowe funkcjonowanie wspólnej organizacji rynków rolnych i politykę rynkowo-cenową, której celem było zwiększenie produktywności i bezpieczeństwa żywnościowego w integrującej się Europie oraz zapewnienie, poprzez rozbudowany system interwencji i protekcji, relatywnie niskich cen dla konsumentów i odpowiednio wysokich i stabilnych dochodów producentom rolnym . W Traktacie Rzymskim,bezpośrednio problematyka polityki strukturalnej został pominięta. Pierwsze i główne jej zasady sformułowane zostały podczas Konferencji Rolnej EWG w 1958 roku w miejscowości Stresa. Na konferencji tej podkreślono szczególne znaczenie gospodarstwa rodzinnego jako podstawowego elementu struktury agrarnej w Europie. Za główny cel polityki strukturalnej uznano istnienie sprawnych, nowocześnie zarządzanych gospodarstw rodzinnych i poprawę struktury agrarnej w celu wzrostu produktywności pracy i kapitału oraz dochodów ludności pracującej w rolnictwie. W celu realizacji obydwu nurtów polityki rolnej EWG, w kwietniu 1962 roku powołano do życia Europejski Fundusz Orientacji (Ukierunkowania) i Gwarancji dla Rolnictwa FEOGA, w ramach którego Sekcja „Orientacje” z założenia służyć ma przeobrażeniom strukturalnym w rolnictwie .
Wśród analityków istnieje dość powszechna opinia, że większość celów Wspólnej Polityki Rolnej zawartych w traktacie założycielskim została z powodzeniem osiągnięta. Nie oznaczało to jednak braku negatywnych skutków wdrażanych działań, za które uznaje się:
- nadwyżki produkcyjne, a w ich efekcie gwałtowny wzrost kosztów WPR oraz konflikty międzynarodowe na tle subwencjonowania eksportu żywności przez EWG (WE) rozpatrywane na forum GATT (WTO);
- stagnację i wzrost regionalnego zróżnicowania dochodów (80% wydatków trafiało do 20% największych, wyspecjalizowanych, wysokowydajnych farm Północy WE);
- interwencjonizm rynkowo-cenowy wywołujący nadmierną intensyfikację produkcji, niejednokrotnie zagrażającą środowisku naturalnemu .
Syntetycznie problem ten scharakteryzował Jean Frederic Faure, który podczas seminarium „Wspólna Polityka Rolna Unii Europejskiej” zorganizowanego przez Instytut Europejski w Łodzi oraz European Institute of Public Administration w Maastricht stwierdził: „Sukces Wspólnej Polityki Rolnej w rozwoju produkcji spowodował zmianę jej celów i instrumentów. Wspólnota zdecydowanie ogranicza nadwyżki produkcyjne w wielu sektorach, ze względu na koszty Wspólnej Polityki Rolnej. Wysoki poziom cen rolnych oznacza transfer dochodów od konsumentów do producentów. Po drugie – koszt magazynowania i zagospodarowania nadwyżek produkcyjnych jest transferem podatków do producentów rolnych. Są to najbardziej widoczne przejawy słabości Wspólnej Polityki Rolnej. Ale jest i drugi aspekt sprawy. Nadmierne zapasy doprowadziły do coraz ostrzejszych dysput pomiędzy Wspólnotą a innymi głównymi producentami rolnymi, np. ze Stanami Zjednoczonymi. Subsydiowany eksport nadwyżek powoduje obniżkę cen światowych. Rolnicy coraz bardziej uzależniali się od cen gwarantowanych, interwencji i refundacji eksportowych. Trzecim powodem krytyki Wspólnej Polityki Rolnej jest nierówny podział korzyści płynących ze wzrostu produkcji pomiędzy krajami Wspólnoty, rolnikami i przedsiębiorstwami. Rolnicy posiadający duże gospodarstwa i w regionach o dobrych glebach bardziej skorzystali ze Wspólnej Polityki Rolnej, niż mniejsi producenci i w niekorzystnych regionach. Czwartym powodem krytyki Wspólnej Polityki Rolnej jest coraz bardziej widoczny negatywny wpływ intensywnego rolnictwa na stan środowiska naturalnego. Postępujące straty w biosferze, degradacja wiejskich krajobrazów, zagrożenia dla wody i jakości powietrza są postrzegane jako rezultat intensywnej działalności rolniczej. Sukces Wspólnej Polityki Rolnej okazał się więc być takim sukcesem, który niesie problemy, zarówno dla rolników, jak i finansów i budżetu wspólnotowego oraz środowiska naturalnego” .
O rzeczywistym wyodrębnieniu się polityki strukturalnej i stopniowym wzroście jej znaczenia można jednak mówić dopiero od roku 1992, kiedy to w kwietniu weszły w życie dyrektywy dotyczące modernizacji i dywersyfikacji gospodarstw, wcześniejszych emerytur dla rolników, szkoleń zawodowych dla rolników oraz rozwoju rolnictwa na terenach górskich i innych o niekorzystnych warunkach naturalnych (tzw. środki towarzyszące reformie Ray’a Mac Sharr’ego).
Wymienione regulacje prawne wynikały z pierwszej, generalnie mało udanej, ale ważnej próby reformy rolnictwa EWG z grudnia 1968 roku, zwanej potocznie Planem Mansholta. Sico Mansholt, ówczesny komisarz rolny EWG, wraz z grupą ekspertów podjął się próby reorientacji polityki rolnej, twierdząc, że niezbędne w skali Wspólnoty jest konsekwentne wdrażanie elementów polityki strukturalnej, nieprowadzących do wzrostu produkcji. Propozycje zmian zakładały:
- ograniczenie liczby osób pracujących w rolnictwie (m.in. wcześniejsze emerytury rolnicze);
- popieranie tworzenia gospodarstw dysponujących odpowiednim potencjałem produkcyjnym;
- ograniczanie powierzchni użytków rolnych.
W celu powiększania areału użytków rolnych przewidziano odpowiednie zachęty finansowe, skłaniające rolników do rezygnacji z pracy na roli oraz zwiększające ich mobilność zawodową oraz członków ich rodzin (kształcenie w innych zawodach). Środkiem uzupełniającym przekształcenia strukturalne miało być wycofanie części najsłabszych jakościowo gruntów z przeznaczeniem na zalesianie lub rekreację .
Trafnie założenia Planu Mansholta, na wspomnianym wcześniej seminarium ujął Aad van Mourik: „Spójrzmy na to co postulował Mansholt. Po pierwsze – jego zdaniem – głównym problemem rolnictwa nie były niskie dochody i ceny. Sedno problemu rolnictwa leżało gdzie indziej. Podstawowym problemem była wielka liczba gospodarstw oraz wadliwa ich struktura. Te małe gospodarstwa, które były nieproduktywne, w żaden sposób nie mogły dać rolnikom odpowiedniego dochodu. Należało się skupić na rozwiązaniu podstawowego problemu, jakim było tworzenie ekonomicznie zdrowych gospodarstw. Dlatego Mansholt zaproponował w pierwszym rzędzie reformę struktury agrarnej i zredukowania liczby ludzi zaangażowanych w produkcję rolną. Jednym ze sposobów było wprowadzenie systemu wcześniejszych emerytur dla starszych rolników. Chodziło o stworzenie podstaw do fuzji gospodarstw, do powiększenia ich obszaru. Młodym rolnikom dawano szansę utrzymania się z pracy w innych zawodach. Oprócz tego wieś wymagała wielu zmian w dziedzinie infrastruktury i warunków życia, np. budowy szkół dla dzieci rolników, tak aby mogły otrzymać odpowiednie wykształcenie i zadecydować czy zamierzają pozostać na wsi, czy ją opuścić. W ten sposób można było tworzyć gospodarstwa o wielkości wymaganej przez warunki ekonomiczne” .
Założenia Planu Mansholta spotkały się z ostrą krytyką lobby rolniczego Wspólnoty, a jego trwająca do końca lat siedemdziesiątych realizacja, nie zapobiegła problemowi nadwyżkowego charakteru wewnętrznego rynku produkcji rolnej EWG . Jednak postulaty zawarte w Planie Mansholta dały asumpt do kolejnych zmian w modelu WPR, idących w kierunku wzmocnienia jej strukturalnego wymiaru. W 1977 roku wprowadzono „opłaty od współodpowiedzialności”, będące środkiem regulującym podaż mleka. Istotą opłaty było ponoszenie przez producentów mleka części kosztów likwidacji nadwyżek na rynkach artykułów mleczarskich. W 1984 roku wprowadzono indywidualne narodowe kwoty produkcyjne mleka. Na rolników, którzy przekroczyli przyznane im kwoty indywidualne, nakładano bardzo wysokie opłaty karne (115% ceny referencyjnej), jeżeli równocześnie została przekroczona narodowa kwota mleka. Określono pułapy finansowania WPR w kolejnych latach okresu budżetowego 1988 – 1992 (27.5 mld ECU w 1998 roku). W roku gospodarczym 1988/89 wprowadzono opłaty od współodpowiedzialności z tytułu produkcji zbóż (gdy produkcja zbóż ogółem nie przekroczyła 160 mln ton) .
Możliwości finansowania rozwoju obszarów wiejskich niepomiernie wzrosły po reformie funkcjonowania Funduszy Strukturalnych zatwierdzonej w Jednolitym Akcie Europejskim z 1987 roku (tytuł XIV – TWE, cel 1, cele: 5a i 5b Funduszy Strukturalnych), zawartych w tzw. „Pakiecie Delorsa I”. Istotną rolę odegrały również dokumenty Komisji Europejskiej: „Zielona Księga” z 1985 roku oraz „Przyszłość społeczeństwa wiejskiego” z roku 1988 . Co prawda w latach 1985 – 1991 nakłady finansowe na Sekcję Orientacji FEOGA odczuwalnie wzrosły z 3.5% do 6.1%, to jednak dopiero Reforma „Ray’a Mac Sharry’ego” realizowana w latach 1992 – 1996 przyniosła swoisty przełom w myśleniu i działaniach związanych ze zmianą modelu WPR. Do końca lat osiemdziesiątych nadal głównym środkiem realizacji celów WPR było wsparcie cen rolnych za pomocą skomplikowanego systemu instrumentów polityki handlowej – ceł importowych, subsydiów eksportowych oraz instrumentów bezpośredniej interwencji rynkowej. Skutecznie izolowały one wspólnotowy rynek rolny od konkurencji międzynarodowej. W nowym programie, ówczesnego komisarza rolnego WE, na plan pierwszy wysunięto nie produkcyjne a ogólnospołeczne funkcje rolnictwa. Hasło o rozwoju produkcji rolnej zastąpiono systemem zachęt do poprawy cenowo-jakościowej konkurencyjności produktów rolnych WE na rynkach międzynarodowych. Szczególnie mocno podkreślono konieczność zerwania więzi, jakie występowały pomiędzy rozmiarami produkcji a wielkością proporcjonalnej do niej subwencji, prowadzącej do intensyfikacji produkcji, a w następstwie powstawania jej nadwyżek i kosztów związanych ze składowaniem lub ich eksportem . Nowością reformy było wprowadzenie – jakże ważnego obecnie – systemu dopłat bezpośrednich (direct payments) dla rolników, niezależnego od wielkości produkcji. Za priorytetowe kierunki dalszego rozwoju polityki rolnej KE w 1992 roku uznała:
- wzmocnienie konkurencyjności produktów rolnictwa i przemysłu spożywczego Wspólnoty;
- bardziej zintegrowany rozwój obszarów wiejskich, traktowanych odtąd jako II filar WPR (I filar – wspieranie cen i dochodów rolniczych), oparty na lepszej koordynacji środków polityki rynkowej i strukturalnej, przy większym uwzględnieniu problemu ochrony środowiska naturalnego.
Program Mac Sharry’ego w opinii Komisji okazał się kolejnym krokiem wiążącym politykę strukturalną z polityką rozwoju obszarów wiejskich i ochroną środowiska naturalnego. W rezultacie realizacji jego postanowień wzrosła produkcja artykułów wysokiej jakości, rozwinęła się turystyka wiejska, działalność małych i średnich przedsiębiorstw wiejskich, prezentacja kultury regionalnej .
W kolejnych latach politykę rozwoju obszarów wiejskich uregulowano poprzez Rozporządzenie Rady WE 1257/99. Zgodnie z Rozporządzeniem pomoc finansowa Wspólnoty obejmuje:
- poprawę struktur w gospodarstwach rolnych, przemyśle rolno-spożywczym i handlu rolnym;
- konwersję i reorientację potencjału produkcyjnego rolnictwa, wprowadzenie nowych technologii i poprawy jakości produktów;
- zachęcanie do prowadzenia produkcji innej niż produkcja żywnościowa;
- rozwój gospodarki leśnej;
- zróżnicowanie działalności gospodarczej w kierunku rozwoju działów uzupełniających bądź alternatywnych;
- utrzymanie i wzmocnienie żywotnej tkanki społecznej na terenach wiejskich;
- rozwój działalności gospodarczej, utrzymanie i tworzenie miejsc pracy w celu lepszego wykorzystania istniejącego potencjału lokalnego;
- poprawę warunków pracy i życia;
- utrzymanie i promocja walorów naturalnych regionu oraz zrównoważonego rolnictwa respektującego wymagania ochrony środowiska;
- zlikwidowanie nierówności społecznych i promocja równych szans dla kobiet i mężczyzn, w szczególności poprzez wspieranie projektów zainicjowanych i wdrażanych przez kobiety .
Kolejną, bardzo ważną zmianą w podejściu do modelu WPR była poświęcona rolnictwu część „Agendy 2000”, ostatecznie zatwierdzona przez Radę Europejską w Berlinie w marcu 1999. Postanowienia „Agendy” stanowiły wyraźną kontynuację propozycji Mac Sharry’ego, w dużym stopniu czerpiąc ze wniosków zawartych w raporcie międzynarodowej grupy badawczej, kierowanej przez prof. Allana Buckwella z Uniwersytetu Londyńskiego, opublikowanego w 1997 roku . Zdaniem Jerzego Wilkina, cenionego polskiego specjalisty: „Zaproponowany przez zespół A. Buckwella model polityki, określany skrótowo CARPE (Common Agricultural and Rural Policy for Europe), polegał na przekształceniu od 2002 roku największej obecnie części wydatków Funduszu Rolnego (FEOGA) przeznaczanej na Wspólną Organizację Rynków (CMO) w fundusz stabilizacji rynku rolnego, znacznie zredukowany w porównaniu z poprzednim. Płatności kompensacyjne miały być przekształcone we wsparcie przejściowych dostosowań gospodarstw do warunków gospodarki światowej (Transitional Adjustment Assistance). Już w 2008 roku większość wydatków ze środków budżetowych UE na wieś i rolnictwo miała być przeznaczona na płatności związane z ochroną pejzażu przyrodniczego i kulturalnego obszarów wiejskich (Environmental & Cultural Landscape Payments) oraz na finansowanie programowanie rozwoju wsi (Rural Development Initiatives)” .
Wzrost znaczenia programów strukturalnych i wydatków zwłaszcza na rozwój obszarów wiejskich wynikał, w opinii autora, z: perspektywy poszerzenia UE o dziesięć nowych krajów członkowskich w 2004 roku (problem finansowania WPR); rokowań WTO (przewidywana redukcja sybsydiów eksportowych i ograniczanie płatności bezpośrednich); postępującej globalizacji i jej wpływu na rolnictwo światowe; zmian klimatycznych w świecie; wzrostu znaczenia problematyki ochrony środowiska, jakości i bezpieczeństwa żywności oraz dobrostanu zwierząt; upowszechnienia się idei wielofunkcyjności rolnictwa europejskiego i rozwoju obszarów wiejskich; nierównomiernego, a wręcz niesprawiedliwego podziału korzyści między farmerów obecnej WPR oraz niedoskonałości (niestabilności) rynku rolnego WE .
TAB 1. Fundusz rolny EAGGF (FEOGA) w l. 2000 – 2006. Struktura działań w aspekcie rozwoju obszarów wiejskich

* LFA – Less Favoured Areas – obszary o niekorzystnych warunkach naturalnych lub objęte specyficznymi restrykcjami związanymi z ochroną środowiska (głównie nizinne i górskie).
Źródło: CAP Reform: Rural Development, 2001, European Commission, materiał dostępny na stronach internetowych < [link widoczny dla zalogowanych] >

Wspomniana „Agenda 2000” zawiera koncepcję europejskiego modelu rolnictwa, wielofunkcyjnego, rodzinnego, funkcjonującego w zgodzie z potrzebami środowiska naturalnego. Model ten - jak zakładano – co najmniej do roku 2006 ma obejmować:
- rolnictwo konkurencyjne, zdolne stopniowo zwiększać eksport (na rynek światowy), bez nadmiernego subsydiowania (albo bez subsydiowania w ogóle);
- zrównoważony rozwój obszarów wiejskich w całej Unii;
- metody produkcji rolnej sprzyjające środowisku i zapewniające produkty o wysokiej jakości zdrowotnej, zgodnie z zapotrzebowaniem społecznym;
- rolnictwo zrównoważone, z bogatymi tradycjami, zorientowane nie tylko na wydajność, ale i na środowisko wsi oraz krajobraz, zapewniające żywność społeczności wiejskiej i zwiększające jej zatrudnienie (sustainable agriculture);
- prostszą, bardziej zrozumiałą politykę rolną, która jasno rozgranicza decyzje wspólne (Unii) od tych, jakie powinny pozostać w kompetencji krajów członkowskich;
- politykę rolną gwarantującą, że wydatki na jej realizację są uzasadnione działaniami rolników oczekiwanymi przez społeczeństwo (ochrona i kształtowanie środowiska naturalnego) .
Reorientacja WPR zawarta w tym dokumencie, polega – zgodnie z logiką „Reformy Mac Sharry’ego” – przede wszystkim na stopniowym odchodzeniu od polityki sektorowej na rzecz ekonomicznego i społecznego rozwoju obszarów wiejskich. Służyć temu mają:
- ochrona środowiska naturalnego i dziedzictwa historycznego wsi europejskiej;
- rozwój idei wielofunkcyjnego rolnictwa, dywersyfikującego źródła dochodu i tworzącego nowe miejsca pracy na wsi w sferze około i pozarolniczej;
- stopniowa redukcja cen gwarantowanych zastępowanych systemem dopłat bezpośrednich;
- włączenie problemów rozwoju leśnictwa, programów rolno-środowiskowych oraz programów wsparcia dla regionów o niekorzystnych warunkach gospodarowania do wieloletniego i spójnego programu rozwoju obszarów wiejskich zgodnego z zasadą subsydiarności;
- wzrost znaczenia problematyki metod wytwarzania żywności, spotęgowanej kryzysem wywołanym epidemią BSE i pryszczycy .
Działalność kolejnego po Irlandczyku Mac Sharrym, Komisarza Rolnego UE – Austriaka Franza Fishlera, sprowadzała się do stopniowej kontynuacji kierunku zmian WPR ukształtowanego w 1992 roku. Część propozycji Fishlera zawierała już „Agenda 2000”, a skonkretyzowane zostały one w średniookresowym przeglądzie WPR czyli „Mid – Term Review of Common Agriculture Policy” z lipca 2002 roku oraz najnowszej propozycji reform uzgodnionej przez ministrów Unii Europejskiej w czerwcu 2003 roku w Luksemburgu. Ważną rolę w propagowaniu idei rolnictwa zrównoważonego i wielofunkcyjnego rozwoju obszarów wiejskich odegrała też tzw. Deklaracja z Cork (European Conference on Rural Development – X 1996 rok) oraz szczyt Rady Europejskiej z Göteborga (czerwiec 2001 rok) . W „Mid – Term Review” oprócz zakładanych na lata 2000 – 2006 w „Agendzie 2000” zmniejszenia wydatków na rolnictwo, obniżenia cen interwencyjnych na zboże, wołowinę i mleko, zapewnienia zrównoważonego poziomu życia mieszkańców wsi oraz przymusowego 10% odłogowania gruntów w większości gospodarstw, KE zaproponowała m.in.:
- ograniczenie dopłat bezpośrednich do dużych farm o 20% w ciągu 7 lat (na rzecz finansowania obszarów wiejskich;
- zerwanie więzów pomiędzy subsydiami a wielkością produkcji (wołowina, baranina, rośliny oleiste, zboża);
- promocję małych gospodarstw i ekologicznych metod produkcji;
- maksymalny limit pomocy finansowej na gospodarstwo w wysokości 300 tys. euro .
Dalszej poprawie konkurencyjności sektora rolnego UE, promocji koncepcji rozwoju obszarów wiejskich i generalnie uproszczenia modelu WPR, służy ostatnia propozycja reform uzgodniona w Luksemburgu. Reforma przewiduje zmianę form wsparcia sektora rolnego oraz wzmocnienie pozycji przetargowej UE na forum WTO (Runda Katarska). W przyszłości większość dotacji nadal ma być wypłacana rolnikom niezależnie od wielkości bieżącej produkcji (z uwzględnieniem wyjątków). Do elementów nowej, zreformowanej WPR zalicza się:
- jednolitą płatność na gospodarstwo (JPG) niezależną od produkcji, która zastąpi większość płatności funkcjonujących w ramach organizacji różnych rynków rolnych (alternatywnie najpóźniej do 1 sierpnia 2004 roku kraje mogły wybrać JPR – jednolitą płatność regionalną);
- powiązanie otrzymywania JPG lub JPR i płatności specyficznych dla określonych kierunków produkcji z obowiązkiem spełniania określonych standardów przez gospodarstwo (14 Dyrektyw i 4 Rozporządzenia związane z ochrona środowiska, bezpieczeństwem żywności, dobrostanem zwierząt) – zasada współzależności (cross – compliance);
- redukcję płatności bezpośrednich w gospodarstwach i alokację w ten sposób uzyskanych środków na rozwój wsi o 3% w 2005 roku, o 4% w 2006 roku i o 5% rocznie w latach 2007 – 2012 (modulacja);
- mechanizm dyscypliny finansowej polegający na redukcji płatności bezpośrednich w sytuacji przekroczenia ustalonego w III 1999 roku w Berlinie limitu wydatków na WPR do 2006 roku (pomniejszonego o 300 mln euro);
- zmiany na podstawowych rynkach rolnych: mleka, bydła, owiec, zbóż, roślin wysokobiałkowych, ziemniaków skrobiowych, suszu paszowego, odnawialnych źródeł energii;
- zwiększenie roli (zakresu i poziomu wsparcia) rozwoju obszarów wiejskich .
Ustalono, że poszczególne elementy reformy będą wprowadzone w życie w latach 2004 – 2007. Nowy system płatności bezpośrednich ma ostatecznie zerwać powiązania między wsparciem dochodowym rolników a wielkością i rodzajem oferowanej produkcji. Zwiększać ma ich orientację rynkową, konkurencyjność, jednocześnie stabilizując sytuację materialną . Z punktu widzenia strukturalnego kierunku przeobrażeń WPR niezwykle istotny jest przewidywany od początku 2007 roku wzrost nakładów na II jej filar. Dzięki mechanizmowi modulacji wydatki na rozwój obszarów wiejskich będą mogły wzrastać nawet o 1.2 mld euro rocznie do roku 2013. Zdecydowanie nierównomierna alokacja środków (90% wydatków – I filar, 10% - II filar obecnie, a do końca roku 2006 odpowiednio 85%/15%) ulegałaby pożądanej zmianie (wzrost wydatków na II filar o 25%). Stwarzało by to faktyczną, a nie tylko werbalną jak przez lata, szansę na wdrożenie uzgodnionych koncepcji . Struktura finansowania programów rozwoju obszarów wiejskich pozostaje jednak bardzo skomplikowana. Oprócz Sekcji Orientacji FEOGA i inicjatywy LEADER+, kilkadziesiąt programów finansowana jest też z Sekcji Gwarancji FEOGA pierwotnie odpowiedzialnej za cenowo-rynkowy wymiar WPR (renty strukturalne, wsparcie dla gospodarstw niskotowarowych, obszary o niewykorzystanych warunkach gospodarowania - LFA, programy środowiskowe, zalesianie gruntów rolnych).


TAB 2. Przewidywany model polityki rolnej UE

Źródło: CAP Reform: Rural Development, European Commission. Directorate – General for Agriculture, Brussel – Belgium – analiza dostępna na stronach internetowych KE < [link widoczny dla zalogowanych] >

Z punktu widzenia Polski, kraju często niesłusznie oskarżanego o „bezrefleksyjne popieranie” interwencjonistyczno-protekcjonistycznego wymiaru WPR, stopniowe a nie radykalne ograniczanie wsparcia produkcji (dopłaty bezpośrednie) w zamian za zwiększoną pomoc w restrukturyzacji rolnictwa i rozwój obszarów wiejskich wydaje się być generalnie korzystne. Odchodzenie od systemu limitów produkcji oraz uniezależnienie bieżącego poziomu produkcji od wysokości wsparcia (decoupling) stwarza możliwość pełniejszego niż dotychczas wykorzystania polskich przewag konkurencyjnych w sferze specjalizacji i handlu w ramach jednolitego rynku rolnego UE. Uproszczenie modelu WPR oznacza niższe koszty jego funkcjonowania, mniejsze obciążenia podatników, a tym samym poprawę konkurencyjności całej gospodarki. W Polsce dobrze odebrano powinno też zostać wprowadzenie preferencji dla bardziej ekstensywnych i pracochłonnych metod produkcji, jak i programy oraz zachęty finansowe do poprawy produktywności w opóźnionych technologicznie gospodarstwach. W kontekście nadrabiania wieloletnich opóźnień w rozwoju cywilizacyjnym obszarów wiejskich politycznego wsparcia z naszej strony szczególnie powinna wymagać koncepcja zrównoważonego i wielofunkcyjnego rolnictwa europejskiego. Zakładając, że pomimo zmiany celów i instrumentów WPR, wysokość wsparcia finansowego dla wsi i rolnictwa łącznie nie ulegnie gwałtownej zmianie w najbliższych latach (podobnie jak zasada solidarności finansowej), Polska w swój organizacyjno-finansowy wysiłek powinna skupić nie tylko na prawidłowym funkcjonowaniu uproszczonego systemu dopłat bezpośrednich, ale także na skutecznym wdrażaniu (profesjonalnie przygotowane projekty oraz zakumulowane środki własne lub dogodne kredyty na ich współfinansowanie) instrumentów strukturalnych w rolnictwie.

Streszczenie

Wspólna Polityka Rolna państw Unii Europejskiej, szczególnie na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat ulega przyspieszonej ewolucji. Autor definiując pojęcie polityki strukturalnej, skupia się na analizie jej wpływu na rozwój rolnictwa i przeobrażenia obszarów wiejskich UE. W artykule przedstawiony został proces etapowych reform europejskiej polityki rolnej, z uwzględnieniem najnowszych propozycji Komisji Europejskiej z lipca 2002 roku oraz czerwca 2003 roku. W konkluzji zawarta jest wstępna opinia dotycząca oceny proponowanych zmian w modelu WPR ze strony polskiej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Karolina




Dołączył: 07 Lut 2007
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 09:27, 13 Lut 2007 Powrót do góry

Gdyby ktoś chciał otrzymać te materiały na skrzynke e-mailowa, prosze o podanie adresu-oczywiście przeslę. Będe miała także komplet tych materiałów na zajęciach tak więc będzie możliwość zrobienia ksera. Pozdrawiam Karolina


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Monika




Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:02, 13 Lut 2007 Powrót do góry

Ja poproszę te notatki na maila [link widoczny dla zalogowanych], z góry dziękuję.

Poza tym myślę, że warto byłoby założyć naszą wspólną skrzynkę e-mail, na której możnaby umieszczać różne pliki.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
asia




Dołączył: 13 Lut 2007
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:10, 13 Lut 2007 Powrót do góry

Ja rowniez poprosilabym o notatki na e-maila [link widoczny dla zalogowanych] a kiey jest egzamin i jaka forme bezie mial??


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kaiko




Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:40, 18 Lut 2007 Powrót do góry

ja rowniez zamawiam materialy na skrzynke Smile dziex
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy temat Odpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Regulamin